To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Historii Nysy
Serwis społecznościowy poświęcony historii miasta Nysa

Piwowarstwo - Słodownia na ul. Słowiańskiej - Ober-Mährengasse

ralf - 2023-02-08, 23:14

Zdjęcia wykonane ok. 2010 r., przedstawiające budynki stojące na terenie słodowni, które obecnie są wyburzane.
ralf - 2023-03-21, 08:48

Widok z Wysokich Obwałowań na dawną słodownię. Zdjęcie zrobiono w dniu 28 listopada 2009 r.
Obelix - 2023-12-29, 17:25

Widok zabudowań dawnej słodowni po remoncie. Widok od strony budynku OHP.
Obelix - 2024-01-20, 11:07

Przeglądając roczniki Philomatie natknąłem się w tomie 36 z lat 1910 - 1913, na nekrolog Johann Apfeld, który był założycielem słodowni przy dzisiejszej ul. Słowiańskiej. Poniżej przedstawiam moje tłumaczenie.

Johann Apfeld, właściciel fabryki w Neisse-Obermahrengasse, urodził się 24 listopada 1843 w Ujeździe jako syn mistrza stolarskiego Franza Apfelda. Po ukończeniu szkoły średniej w Gliwicach i Opolu, w wieku 16 lat dołączył do firmy ojca, a następnie pełnił służbę w batalionie inżynieryjnym w Nysie. Brał także udział w trzech kampaniach pod rządami króla Wilhelma i wrócił do domu bez szwanku. W międzyczasie pracował praktycznie we Wrocławiu, Hamburgu i Osnabrucku, a w semestrach zimowych uczęszczał do szkół branżowych w Holzminden, Nienburgu i Siegen. Te lata były pełne trudów, bo nie miał wsparcia w domu, ale miłość do swojej pracy i niezniszczalna odwaga pomogły mu pokonać trudności życia. Pod koniec 1871 roku za namową przełożonego z Wrocławia przybył do Nysy jako zarządca swojego przyszłego teścia Karla Harttmanna, którego jedyną córkę poślubił w 1875 roku. W tym samym roku zbudowali fabrykę przy Obermahrengasse, wkrótce potem zmarł jego teść a Johann rozpoczął własną działalność gospodarczą. Odtąd dzięki swojej ciężkiej pracy wkrótce stał się zamożny; opiekował się swoimi pracownikami po ojcowsku. Po śmierci żony w 1907 r., która urodziła mu dwóch synów i dwie córki, Apfeld wycofał się z biznesu i teraz realizował swoje zamiłowanie do podróżowania, gdzie lubił towarzystwo swoich dzieci i zięcia. Widział znaczną część naszego kontynentu, a także udał się do południowego Egiptu. Ponadto nie zaniedbał interesów swojej ojczyzny. Od 1897 r. był członkiem rady miejskiej i – jak może pochwalić się magistrat i radny miejski – w tym urzędzie gorliwie pracował na rzecz społeczności. Stowarzyszenie znalazło w nim chętnego pretendenta. Był członkiem Philomthie przez 28 lat, począwszy od 31 października 1882 roku, a będąc w Nysie, rzadko opuszczał jej zebrania. Starość zdawała się sprzyjać tej silnej i odpornej naturze, gdy przeziębienie rzuciło go na łóżko chorego i po kilku dniach, 30 listopada 1910 r., zabrała go śmierć. Pogrzeb odbył się w kościele św. Rocha. - Tym, co należało przede wszystkim docenić u nieśmiertelnego człowieka, była jego niezniszczalna zdolność do pracy w służbie swego zawodu. Był człowiekiem, który dorobił się, w najlepszym tego słowa znaczeniu. Ale był też szlachetnym człowiekiem o filantropijnym usposobieniu, który po cichu zrobił wiele dobrego. Philomathie zachowa przyjazną pamięć o uczciwym człowieku.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group