Kolejnictwo - Pierwszy dworzec
Michumm - 2017-12-16, 19:04 Temat postu: Pierwszy dworzec Macie jakieś info o dworcu kolejowym, który był w okolicach "starej" Nysy, zanim został wybudowany przy kolejowej?
maciek - 2017-12-17, 19:26
Pierwszy dworzec powstał na linii Brzeg-Nysa, projekt zakładał dwie koncepcje poprowadzenia linii na terenie Nysy: do Bramy Jerozolimskiej lub do Bramy Grodkowskiej . Jednocześnie trwały ustalenia z władzami miasta dotyczące lokalizacji stacji, pomysł jej budowy w okolicach Reduty Kapucyńskiej nie odpowiadał władzom, które chciały powstania dworca jak najbliżej centrum. Pomimo braku konsensusu, 4 kwietnia 1845 r. uzyskano koncesję na budowę linii, a w sierpniu tego roku rozpoczęto prace budowlane od strony Brzegu. 25 lipca 1847 r. uruchomiono połączenie Pakosławic z Brzegiem, natomiast opór nyskich władz wojskowych spowodował wstrzymanie prac na przedpolu Nysy. Dopiero 26 czerwca 1848 r. doprowadzono linię do Nysy, tworząc pierwszy dworzec na północ od miasta (przedłużenie obecnej ul. Oświęcimskiej). Był to tymczasowo wzniesiony budynek, który miał służyć jedynie do czasu budowy dworca wewnątrz twierdzy, nazywany przez ówczesnych mieszkańców miasta "budą dozorcy". Dworzec funkcjonował 27 lat - do czasu budowy kolejnego tymczasowego dworca w okolicy obecnej Al. Wojska Polskiego.
Michumm - 2017-12-17, 20:17
Tu wycinek mapy z 1825r.
ralf - 2017-12-17, 20:33
Michumm, wycinek który wstawiłeś pokazuje stan faktyczny na rok przynajmniej 1848, bo wtedy powstał pierwszy dworzec, który jest już na ten fragment naniesiony.
Poniżej kawałek mapy z 1860 roku z pierwszym dworcem kolejowym.
Michumm - 2017-12-17, 20:49
Dziwi mnie tylko to że nie spotkałem się na tych mapach z naniesionymi budowlami, mapa jest bez dodatków opisana na 1825, ale wysłałem zapytanie do znawców.
maciek - 2017-12-17, 23:23
Widziałem też plan, na którym zaznaczone były dwa lub trzy perony - nie mogę go teraz znaleźć niestety.
ralf - 2017-12-22, 23:13
Maćku, może chodzi Ci o jedną z poniższych map, które pochodzą z muzeum w Ratingen?
ralf - 2023-09-02, 17:47
maciek napisał/a: | Pierwszy dworzec powstał na linii Brzeg-Nysa [...] Był to tymczasowo wzniesiony budynek, który miał służyć jedynie do czasu budowy dworca wewnątrz twierdzy |
W załączeniu rysunek wykonany ok. 1860 r., który przedstawia nieistniejący budynek dawnego dworca kolejowego, o którym wspomniał Maciek. Dokładną bryłę budynku widać ponadto na zamieszczonym niżej planie dworca z ok. 1860 r.
Rysunek pokazuje stojącą za głównym budynkiem wiatę peronową oraz schody, po których można było zejść z peronów przed budynek, gdzie na podróżujących czekały pojazdy zaprzęgowe, którymi dostawali się do śródmieścia. Główną drogą dojazdową do miasta była dzisiejsza ul. Oświęcimska, a następnie ul. Szkolna, która prowadziła do miejskiej Bramy Grodkowskiej, zlokalizowanej przy północnej ścianie dzis. budynku Zakładu Energetycznego.
ralf - 2024-04-18, 15:32
Przeglądając kilka dni temu XIX-wieczne, niemieckie gazety natrafiłem na wzmiankę o wypadku kolejowym, który zdarzył się ponad 160 lat temu na dworcu w Nysie. Było to rankiem 12 stycznia 1857 roku, kiedy dworzec znajdował się w zupełnie innym miejscu niż dziś, poza twierdzą, na przedłużeniu dzis. ul. Oświęcimskiej. Warto przypomnieć, że przebieg dzisiejszych torów kolejowych po północno-wschodniej stronie Fortu I nie ma nic wspólnego z położeniem dawnego dworca, który znajdował się od nich w odległości ok. 100 metrów i to znacznie wyżej — różnica wysokości terenu pomiędzy dzisiejszymi torami a poziomem torów dawnego dworca wynosi ok. 10 metrów! Zdarzenie wyglądało tak, że pociąg jadący z Brzegu wjechał z dużą prędkością na teren nyskiego dworca, przejechał go, a następnie przebił znajdujące się na jego końcu ogrodzenie i z wysokiego nasypu runął w dół. Lokomotywa z tenderem i wagonem pocztowym spadły i rozbiły się. Sama lokomotywa wbiła się w ziemię, a leżący na nim wagon pocztowy przytrzymał resztę składu, tj. dwa wagony pasażerskie i około dwudziestu wagonów towarowych, w większości załadowanych węglem, dzięki czemu udało się zapobiec jeszcze większemu nieszczęściu. Niestety maszynista o nazwisku Schmidt do końca jazdy nie opuścił swojej maszyny i doznał poważnych obrażeń. Udzielona mu szybko pomoc medyczna okazała się bezskuteczna i Schmidt zmarł kilka godzin po wypadku. Dwaj inni pracownicy pociągu, tj. palacz i bagażowy w porę wyskoczyli z jadącej maszyny i odnieśli tylko niewielkie obrażenia. Pasażerowie wyszli z tego zdarzenia bez szwanku. Również funkcjonariuszowi znajdującemu się w wagonie pocztowym nic się nie stało. Na początku nie było wiadomo, co spowodowało wypadek. Maszynisty nie podejrzewano o winę, gdyż zasygnalizował hamowanie i wypuszczenie pary z silnika, zanim pociąg dotarł do dworca. To czy przyczyną niezadziałania hamulców była gołoledź, wadliwość urządzeń hamujących, czy coś innego, zamierzano ustalić w toku dochodzenia.
Oprac. ralf
Źródła:
• „Würzburger Abendblatt” nr 15 z dnia 17 stycznia 1857 r. [wyd. Würzburg]
• „Fremden-Blatt” nr 11 z dnia 15 stycznia 1857 r. [wyd. Wien]
• „Fürther Tagblatt” nr 16 z dnia 18 stycznia 1857 r. [wyd. Fürth]
• „Münchener Bote für Stadt und Land” nr 15 z dnia 18 stycznia 1857 r. [wyd. München]
• „Bayerisches Volksblatt” nr 16 z dnia 19 stycznia 1857 r. [wyd. Regensburg]
|
|
|