To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Historii Nysy
Serwis społecznościowy poświęcony historii miasta Nysa

Pochodzenie, język, statystyka - Żydzi w Nysie

ralf - 2018-01-14, 23:46
Temat postu: Żydzi w Nysie
W celu przedstawienia historii Żydów w Nysie zamieszczam poniżej opracowanie pochodzące z portalu "Wirtualny Sztetl", którego wydawcą jest Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN w Warszawie.


"Pierwsza wzmianka o żydowskich mieszkańcach Nysy pochodzi z 1319 r. Żydzi mogli wówczas mieszkać na odrębnej ulicy żydowskiej, przy której miał także znajdować się dom modlitwy[5]. W XIV stuleciu jedna z ulic miasta nosiła nazwę Judengasse, tam też zlokalizowana była synagoga[2].

Gdy w 1327 r. Śląsk przeszedł pod panowanie królów czeskich, również i śląscy Żydzi przeszli pod jurysdykcję czeską.

W marcu 1327 r. ławnicy w Nysie uwięzili pewnego Żyda, za którym wstawił się z prośbą o uwolnienie osobiście sam biskup wrocławski Nanker (1326–1341)[5]. Biskup ten był autorem wydanych w 1311 r. statutów diecezjalnych, nakazujących noszenie Żydom żółtych kół na ubraniach oraz specjalnych nakryć głowy dla odróżnienia ich od chrześcijan.

W połowie XIV w. na Śląsku wybuchły epidemia "czarnej zarazy" i klęska głodu. Ludność oskarżyła wówczas Żydów o zatruwanie studni. Doszło m.in. w Nysie do pogromu Żydów 2 kwietnia 1349 r. Bezpośrednią przyczyną wybuchu pogromu był pożar domu pewnego Żyda, który odmówił przyjęcia chrztu. W zamieszkach spalono 40 żydowskich domów[4]. Król Karol V nakazał wówczas wszcząć śledztwo, w wyniku którego skazano sprawców pogromu.

Ok. 1350 r. prawdopodobnie utworzono cmentarz żydowski[7].

W 1361 r. doszło do kolejnego pogromu ludności żydowskiej, którego pretekstem stała się wiadomość o rzekomym zbezczeszczeniu hostii[4].

W 1410 r. wybudowano drewnianą synagogę. Z 10 maja 1423 r. pochodzi pierwsza archiwalna wzmianka o cmentarzu żydowskim w Nysie.Był on zlokalizowany na terenie starego miasta, naprzeciw domu Johannesa Heidera de Nissa. W 1485 r. nazywano go „ogrodem żydowskim”. W 1488 r. gmina żydowska została zwolniona z płacenia podatku od cmentarza, co może świadczyć o jego likwidacji[1].

Władze Nysy wykorzystały nieprzychylną atmosferę wobec Żydów i przyjęły w 1468 r. przywilej króla Czech Władysławade non tolerandis Judeis. W takich okolicznościach wyrokiem sądowym wygnano tutejszych Żydów z miasta oraz zobowiązano ich do zapłacenia grzywny w wysokości 200 guldenów[6]. Jeden Żyd ze swoją rodziną ochrzcił się, został w mieście i zasymilował z chrześcijanami.

Gdy w 1526 r. Śląsk przeszedł pod panowanie cesarzy niemieckich, również i śląscy Żydzi przeszli pod jurysdykcję cesarstwa. W 1634 r. Żydzi ponownie osiedlili się w Nysie.

W drugiej połowie XVII w. polscy Żydzi utrzymywali kontakty handlowe ze śląskimi Żydami. Kupcy z Rzeczypospolitej przyjeżdżali na jarmarki do Wrocławia, Brzegu, Nysy i Opola. Handlowano wyrobami metalowymi z brązu i mosiądzu, cyną, srebrem, zbożem, skórami, przyprawami korzennymi, owocami południowymi, wołami, woskiem, wełną i książkami[5][8].

Na początku XIX w. nastąpiło odrodzenie społeczności żydowskiej w Nysie. W 1815 r. założono tu cmentarz żydowski zlokalizowany w sąsiedztwie cmentarzy katolickiego i ewangelickiego (obecna Aleja Wojska Polskiego). W 1838 r. Żydzi kupili od poborcy Augusta Leubuschera z Wrocławia grunt przy ówczesnej Josephstrasse, na którym wybudowano synagogę[1].

W połowie czwartej dekady XIX stulecia w Nysie mieszkało 278 Żydów (na 11 086 mieszkańców – 2,5% ogółu ludności). Żydzi nyscy byli wówczas społecznością zasymilowaną z otoczeniem niemieckim. W Archiwum Państwowym w Opolu zachował się niemiecki tekst przysięgi miejskiej złożonej w grudniu 1841 r. przez osiedlającego się w Nysie kupca Louisa Schnitzera, ojca sławnego podróżnika Eduarda Schnitzera (Emina Paszy)[1].

W 1861 r. liczebność gminy żydowskiej w Nysie osiągnęła maksimum – 464 osób. W 1871 r. gmina żydowska zdecydowała się na powiększenie terenu cmentarza. W następnych dziesięcioleciach nyscy Żydzi zaliczali się do kulturalnej, gospodarczej i politycznej elity miasta.

Przełom XIX i XX w. charakteryzował się dużą emigracją Żydów na zachód. Wielu nyskich Żydów wyjechało wówczas do Wrocławia i Berlina. W 1885 r. w Nysie żyło 380 Żydów. W 1892 r. wybudowano nową murowaną synagogę przy ówczesnej Josefstrasse 57 (obecna ul. K. Miarki).Obok niej mieściła się szkoła żydowska.

Na początku XX w. w Nysie działała młodzieżowa organizacja syjonistyczna oraz Stowarzyszenie Żydowskich Weteranów Wojennych z I wojny światowej.

Po odrodzeniu państwa polskiego Nysa pozostała w granicach Niemiec. W 1932 r. w mieście żyło 220 Żydów (0,6% ogółu mieszkańców). Przewodniczącymi nyskiej gminy żydowskiej byli: M. Lewinsky, Max Bloch i doktor Rosenstein. Rabinem gminnym był Max Ellguther, a nauczycielem religii – Aron Goldschmidt. Nyskiej gminie podlegali Żydzi zamieszkali w Głuchołazach, Otmuchowie i Paczkowie[1]. Ostatnim rabinem w Nysie był wspomniany Max Ellguther, zmarły w 1933 r.

Wypadki "nocy kryształowej"(z 9 na 10 listopada 1938 r.) przyniosły kres normalnej egzystencji gminy żydowskiej. Pogrom miał brutalny przebieg. Nyska synagoga została zdemolowana, jednak jej nie podpalono. Bojówkarze nazistowscy zdemolowali budynki gminy żydowskiej, warsztaty, aptekę, gabinet dentystyczny, 11 sklepów i 31 domów żydowskich. Po tych wydarzeniach większość Żydów wyjechała z Nysy; zostało tu jedynie 152 Żydów. W marcu 1939 r. nowym właścicielem synagogi został kupiec Alois Fandrych.

Na przełomie 1938 i 1939 r. kolejne rozporządzenia zakazały Żydom wstępu do kin, teatrów, basenów oraz parków miejskich. Nie mogli oni także korzystać z wagonów sypialnych i mieli zakaz posiadania odbiorników radiowych. W Nysie Żydzi byli zatrudniani jedynie przy najgorszych pracach, takich jak sprzątanie ulic.

Podczas II wojny światowej w lipcu 1942 r. nyscy Żydzi zostali wywiezieni do obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau[3]. Symbolicznym końcem istnienia nyskiej niemieckojęzycznej społeczności żydowskiej było przejęcie cmentarza żydowskiego na własność przez Gestapo w czerwcu 1943 r. Synagoga została zburzona w 1945 roku".


Bibliografia:
[1] Borkowski M., Kirmiel A., Włodarczyk T., "Śladami Żydów: Dolny Śląsk, Opolszczyzna, Ziemia Lubuska", Warszawa 2008.
[2] Kęsicka I., Morga M., "Miasto Nysa. Szkice monograficzne", Wrocław 1970.
[3] "Neisse", [w:] "Encyclopedia of Jewish Life Before & During Holocaust", t. 2, red. Sh. Spector, G. Wigoder, New York 2001, s. 880.
[4] Rosenthal F., "Najstarsze osiedla żydowskie na Śląsku", Biuletyn Żydowskiego Instytutu Historycznego, 1960, nr 34.
[5] Walerjański D., "Z dziejów Żydów na Górnym Śląsku do 1812 roku", [w:] "Orbis Interior" - Pismo Muzealno-Humanistyczne, 2005, t. 5.
[6] Wolff D., "Geschichte der Juden in Schlesien", [w:] "Schlesische Provinzial-Blatter", Breslau 1842.
[7] Wodziński M., "Hebrajskie inskrypcje na Śląsku XIII-XVIII wieku", Wrocław 1996.
[8] Shipper I., "Dzieje handlu żydowskiego na ziemiach polskich", Warszawa 1937.

ralf - 2021-09-21, 20:06

Zamieszczam do pobrania w pliku PDF "Statut Izraelickiego Towarzystwa Pogrzebowego w Nysie" (niem. "Statuten des israelitischen Beerdigungs Vereins zu Neisse"), które zostało założone w dniu 1 października 1880 roku. Statut powstał zgodnie z uchwałami Zgromadzenia Ogólnego z dnia 12 sierpnia 1880 roku.
ralf - 2022-02-07, 14:30

ralf napisał/a:
Rabinem gminnym był Max Ellguther, a nauczycielem religii - Aron Goldschmidt

Rys biograficzny Maxa Ellguthera znajduje się na Forum, w temacie "Znani Nysanie", pod linkiem: KLIKNIJ

Jeśli chodzi o Aarona Goldschmidta urodzonego w dn. 6.I.1886 r. w Schenklengsfeld (Hesja, Niemcy) i zmarłego w dn. 25.V.1961 r. w USA, to poza tym, że pracował przed wojną w Nysie jako nauczyciel religii, był tam również kantorem (osobą przewodzącą modlitwom) w nyskiej synagodze przy Josephstrasse (ul. Miarki). Następnie był oberkantorem (kantorem starszym) w Berlinie, w jednej z największych tamtejszych przedwojennych żydowskich synagog. Jego pierwszą żoną była Gitella Goldschmidt (zm. 1925), a drugą żoną Rosalie Goldschmidt (1887-1974). Aaron miał urodzonych w Nysie dwóch synów: z pierwszego małżeństwa - Günter Goldschmidt (1920-1998) oraz z drugiego małżeństwa - Fritz Goldschmidt (1927-2018). W roku 1930 rodzina Goldschmidtów mieszkała przy Ober-Mährengasse 10 (ul. Słowiańska), a w roku 1935 przy Marienstrasse 18 (ul. Mariacka). W 1939 roku rodzina wyjechała do Berlina, a pod koniec 1939 roku wypłynęła z Norwegii (Oslo) statkiem SS "Bergensfjord" do Stanów Zjednoczonych, gdzie osiedliła się w mieście Baltimore w stanie Maryland.

Poniżej, poza zdjęciem Aarona i jego pierwszej żony - Rosalie (zdj.1), wstawiam skany trzech dokumentów wystawionych dla młodszego syna Aarona czyli dla Fritza Goldschmidta, w okresie kiedy rodzina mieszkała w Nysie. Są to:

• zaświadczenie o szczepieniu z maja 1928 r. (zdj.2-3).
• świadectwa ukończenia przez ucznia kolejnych semestrów w Państwowym Gimnazjum Carolinum w Nysie w latach 1937-1938 (zdj. 4-5).
• kenkarta (dla osoby pochodzenia żydowskiego) wydana w styczniu 1939 r. (zdj. 6-8).

Przypominam jeszcze, że na Forum znajduje się temat dotyczący nyskiej nowej SYNAGOGI przy Josephstrasse (ul. Miarki) --> KLIKNIJ, oraz temat traktujący o CMENTARZU żydowskim przy ul. Kaczkowskiego --> KLIKNIJ


Opracowano na podstawie:
- bethelbalto.com
- ushmm.org
- jewishmuseummd.org
- billiongraves.pl
- geni.com

ralf - 2022-02-19, 15:28

Noc kryształowa w Nysie

W nocy z dnia 9 na 10 listopada 1938 roku miał miejsce w III Rzeszy pogrom Żydów zorganizowany przez Narodowosocjalistyczną Niemiecką Partię Robotników (NSDAP), nazwany później „nocą kryształową” (niem. Kristallnacht, Reichskristallnacht).

W Nysie wtenczas wszystkie mieszkania żydowskie były szturmowane i demolowane - tak zrelacjonował w swoim dzienniku Walter Tausk (1890-1941), niemiecki pisarz pochodzenia żydowskiego mieszkający w latach 30. we Wrocławiu. Nyska synagoga przy Josephstrasse (ul. Miarki) nie mogła zostać podpalona ze względu na jej położenie w środku starej części miasta, niemniej oddziały SS i SA wkroczyły do niej i zdemolowały całe wnętrze.

Jak napisał Willibald Köhler - pierwszy kierownik muzeum im. Eichendorffa w Nysie, a później profesor gimnazjalny i pisarz - „... ale to nie był koniec okrucieństw (…) W mojej czwartej klasie w Liceum Wyższym (...) siedziała z Gudulą (...) pewna (...) dziewczyna o imieniu Callomon. Rodzina ta mieszkała przy Neustädterstrasse (ul. Prudnicka) w mieszkaniu nad lub obok cukiernio-kawiarni "Café Buchwald". Callomonowie byli Żydami. Przez trzy dni wśród ludzi wrzało, aż pewnego popołudnia, przed wspomnianym domem zebrał się tłumek osób, wzburzonych i zarazem ciekawskich, których można spotkać wszędzie tam, gdzie jest "coś do zobaczenia". Przez szeroko otwarte okna mieszkania Callomonów, przy wiwatach zebranego pod nim tłumu, naczynia i piękne meble spadały na ulicę. Im bardziej dudniło, trzaskało i rozpadało się, tym mocniej krzyczał tłum i nie spoczął, dopóki ostatni kawałek nie sięgnął ulicy. Niektóre osoby z tłumu śmiały się, a inne - które zazdrościły tej rodzinie pięknych domowych przedmiotów - cieszyły się na widok, gdy kolejna z tych rzeczy leżała zniszczona na chodniku. Jeszcze inne osoby mówiły bardzo głośno, tak by każdy słyszał, że oto jest to wszystko, co zostało skradzione chrześcijanom! Wiedzieli, że takie treści przysparzały im popularności w partii i odwracały uwagę od ich własnych przekrętów. Proletariuszki skrzeczały, świadomie przekręcając słowo („Intullektualle”, zamiast „Intellektualle”), że co tu mają do roboty takie szlajające się "intylektualistki" czy wytworne panienki. Najlepszą rzeczą dla takich leni byłaby Służba Pracy!

Pogrom w Nysie zrujnował egzystencje znanych i majętnych rodów żydowskich oraz firm i spółek kupiecko-handlowych. Byli wśród nich m.in. znani na Śląsku Pinkusowie, prowadzący sklepy tytoniowe, farmaceutyczne, magazyny materiałów, firanek itp. Gniew SS-manów skupił się na obiektach handlowych i mieszkalnych usytuowanych na nyskim Rynku, gdzie zdemolowano parę sklepów, składów i mieszkań.

Szczegółowy bilans strat „nocy kryształowej” w Nysie został przedstawiony w meldunku z listopada 1938 roku z terenu XXI Odcinka SS-Sturmbann I/43:

• jedna synagoga - zdemolowana
• jeden dom gminny - zdemolowany
• sklepy - urządzenia zniszczone:
- Pinkus, sklep tytoniowy, Teichstrasse
- Pinkus, firanki, Breslauerstrasse
- Pinkus, skład farmaceutyczny, Töpfermarkt
- Kiewi i Ska, firanki i chodniki, Ring
- Bazar Centralny, wł. Stern, urządzenia kuchenne i zabawki, Ring
- Breslauer, parasole, Ring
- Wegener, konfekcja, Ring
- Notmann, konfekcja, Ring
- Hammer, wełny, Zollstrasse
- Kreuzberger, konfekcja, Zollstrasse
- Goldmann, skład skór, Zollstrasse
- Frey, podroby (sprzedaż kiszek)
• mieszkania - zrujnowane:
- Stern, Ring
- Frey, Zollstrasse
- Goldmann, Zollstrasse
- Hammer, Zollstrasse
- Berger, dentysta, Tuchstrasse (gabinet)
- Kreuzberger, Zollstrasse
- Wegener, Ring
- Winge i Schrei, Ring
- Taschinke, Neustädterstrasse
- Königsberger, Hindenburgstrasse
- Ledermann, Bahnhofstrasse
- Holz, Hindenburgstrasse
- Hirsch, Holzmannstrasse
- Tichauer, Holzmannstrasse
- Tichauer Kurt, Kochstrasse
- Tichauer, Berlinerstrasse
- Kobliner, Kochstrasse
- Kiewi, Promnitzstrasse
- Tichauer, Victoriastrasse
- Kempner, Zastrastrasse
- Rois, Victoriastrasse
- Rois, Berlinerstrasse
- Rosenstein, Scheinerstrasse
- Kohn, Neustädterstrasse
- Jonas, Neustädterstrasse
- Goldschmiedt, Marienstrasse
- Berger, Neustädterstrasse
- Berger, Ring
- Rinke, Enzmannstrasse
- Rinkel, Zerbonistrasse
- dr Rinkel, Bahnhofstrasse
- Kallmann, Schmiedebrücke
- Pinkus, Gartenstrasse
- Pinkus, Marienstrasse
- Berger, Bahnhofstrasse
- Hirschberger, Davidshöh

Podczas „nocy kryształowej” aresztowano w Nysie mężczyzn pochodzenia żydowskiego i deportowano do obozu koncentracyjnego w Buchenwaldzie, skąd część uwięzionych powróciła do Nysy dopiero 12 grudnia. Po tych wydarzeniach, Ci nyscy Żydzi, którzy tylko mogli opuścić Niemcy, uczynili to. W 1942 roku tych, którzy pozostali w mieście (ok. 90 Żydów) deportowano do obozów zagłady.

„Noc kryształową” w Nysie pamięta Brigitte Callomon [fot.1], wtenczas 12-letnia dziewczynka pochodzenia żydowskiego, która urodziła się w dn. 15.IX.1926 r. w Nysie i mieszkała ze swoją rodziną przy Neustädterstrasse (ul. Prudnicka), przy której jej rodzina prowadziła sklep z artykułami rolnymi „H. Jonas”. Rodzina Callomonów należała do wyższej klasy średniej i była skoligacona z rodziną Jonasów, gdyż ojcem Brigitte był Walter Callomon (1890-1961), a matką Margarethe Callomon z d. Jonas (1901-1982). Zapewne o tej właśnie rodzinie jest mowa w drugim akapicie niniejszego opracowania.

Brigitte wspomina, że „…weszli do domu i wszystko zniszczyli. Moja mama błagała ich na kolanach, prosząc by zostawili nam przynajmniej sypialnie. Rozbili szafki, regały, wszystkie meble w jadalni i wszystko inne. Nasze mieszkanie przejęła grupa rządowa, musieliśmy się przeprowadzić, a przygarnęli nas znajomi moich dziadków, którzy mieli duże mieszkanie, bardzo blisko nas. Tam dali nam dwa pokoje. Moja siostra, ja i nasza służąca otrzymaliśmy lokum na poddaszu. Było pomalowane, czyste ale nie było łazienki. Za każdym razem, gdy musieliśmy iść do łazienki, schodziliśmy na dół. Mój ojciec był przetrzymywany przez trzy tygodnie w Buchenwaldzie, kiedy został odesłany z powrotem, musiał podpisać dokument, że opuszcza Niemcy”. Wkrótce Brigitte wyjechała do Anglii, a później stamtąd do Chile, gdzie spotkała się ze swoimi rodzicami. Jej dziadkowie w czasie II wojny światowej zostali wywiezieni do Theresienstadt, a stamtąd do Auschwitz, gdzie ślad po nich zaginął.

Na stronie internetowej Muzeum Pamięci Holokaustu w Stanach Zjednoczonych (United States Holocaust Memorial Museum) znajduje się nagrany w 2009 roku godzinny wywiad z Brigitte Callomon z d. Jonas, w którym opowiada ona swoje m.in. przedwojenne życie w Nysie. Wywiad dostępny jest tylko w języku hiszpańskim, pod linkiem: KLIK

Inną osobą, która przeżyła „noc kryształową” w Nysie była Charlotte Singer z d. Bodländer (1896-1993) [fot.2]. Jej mężem był lekarz chirurg Robert Singer (ur. 1888) [fot.2]. Małżeństwo mieszkało w Nysie przy Bismarckstrasse 21 (ul. Drzymały). W listopadzie 1938 roku byli już oni po sprzedaży swojej praktyki w Nysie i przygotowywali się do emigracji. Charlotte Singer opisała później w swoich wspomnieniach, jak obudziła się sama w dniu 10 listopada 1938 roku w Nysie. Miała wtedy 42 lata, a jej mąż był na specjalnym szkoleniu dla lekarzy żydowskich w Berlinie. Przebudziła się "bo okna brzęczały, a ludzie huczeli". Drzwi do jej pokoju zostały wyłamane, a ona oszołomiona wpatrywała się w przybyszów. Zawsze myślała, że Nysanie nie są zdolni do takich ekscesów! Ale ten człowiek stojący w drzwiach był nie tylko Nysaninem, ale i pacjentem Singerów, synem dobrego rzemieślnika, który miał u nich niejedno zlecenie. Kilkoma celnymi uderzeniami siekiery w kilka sekund roztrzaskał meble, przewrócił biurko, … atrament rozlał się po dywanie. „Powinieneś to miejsce podpalić" - zawołał do kogoś na klatce schodowej.

Opracował: ralf
Źródła:
• Codner D. Karen (red.), „Memoria Viva (Historias de refugiados y sobrevivientes de la Shoá que se albergaron en Chile)”, Santiago 2016, str. 87. [ISBN: 978-956-9908-00-2].
• Hein Arnulf, „Reichskristallnacht: Vor 65 Jahren - Rückfall in die Barbarei” [w:] „Unser Oberschlesien”, nr 21 (1266), z dn.13 listopada 2003, s. 5-8 [za:] www.239103.forumromanum.com [dostęp: 16.II.2022].
• Hoffman Zygmunt, „Noc Kryształowa na obszarze wrocławskiego nadodcinka SS” [w:] „Biuletyn Żydowskiego Instytutu Historycznego w Polsce”, nr 2/98, kwiecień-czerwiec 1976, s.75, Warszawa 1976.
• Jonca Karol, „Noc kryształowa i casus Herschela Grynszpana”, Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego 1992, str. 190-191.
• Müller Ingo (prof.) - fragment wystąpienia pt. „9 listopada 1938 roku. Początek Holocaustu” („Der 9. November 1938. Beginn des Holocaust”) w parlamencie kraju związkowego Saksonii-Anhalt w Niemczech w dniu 9 listopada 2018 roku, z okazji otwarcia wystawy „Sprawiedliwość w narodowym socjalizmie: o zbrodniach w imię narodu niemieckiego” [z:] strona Fundacji Konrada Adenauera (Die Konrad-Adenauer-Stiftung) - www.kas.de [dostęp: 16.II.2022].
• Read Anthony, „Kristallnacht: Unleashing the Holocaust”, London 1989, str. 95.
• Tausk Walter, „Breslauer Tagebuch 1933-1940”, Berlin 1975.
www.geni.com
www.germansynagogues.com
www.rubilarfotografo.blogspot.com

ralf - 2023-04-19, 17:55

ralf napisał/a:
Inną osobą, która przeżyła „noc kryształową” w Nysie była Charlotte Singer z d. Bodländer (1896-1993)

W roku 1986 na łamach czasopisma „Neisser Heimatblatt” (nr 177, str.9) ukazał się artykuł autorstwa 90-letniej Charlotty Singer, która wówczas mieszkała w Birmingham w Anglii. Oto jego treść, przetłumaczona na j. polski:


"Moje lata jako organistki"

W dniu 1 marca skończyłam 90 lat i po 35 latach pracy jako organistka w jednej ze społeczności żydowskich w Birmingham, przeszłam na emeryturę. Jednak w przeciwieństwie do Nysy, organistka nie musiała tutaj grać w każdy piątkowy wieczór i w sobotni ranek. Tutaj akompaniament muzyczny nabożeństwa tworzy dobrze wyszkolony chór pod kierunkiem doświadczonego dyrygenta, a organistka przejmuje wraz z chórem jedynie nabożeństwa podczas ceremonii zaślubin i okazjonalnych rocznic.

Pod koniec mojej długiej kariery wracam myślami do moich początków. Niewiele wiem o dawnej synagodze przy Josephstrasse w Nysie. Księga gminna (niem. Gemeindebuch) była przechowywana w gabinecie radcy prawnego Lewinsky'ego. Miałam ją u siebie przez kilka tygodni, kiedy szukałam do naszego drzewa genealogicznego, dat urodzin i śmierci przodków, którzy zmarli w Nysie. Jednak poza narodzinami i zgonami w księdze nie było żadnych innych szczegółów, nic o utworzeniu gminy wyznaniowej. Daty sięgały około 1800 roku. Kiedy już jako dziecko szkolne odwiedziłam Nysę, byłam zdumiona, że synagoga okazała się kamienicą wciśniętą między inne świeckie domy. Gdziekolwiek indziej się udawałam, do Prudnika (Neustadt), Wrocławia (Breslau, Opawy (Troppau) czy Karniowa (Jägerndorf), synagoga była zawsze budynkiem wolnostojącym, w większości otoczonym drzewami. Powiedziano mi jednak, że w ufortyfikowanym mieście, a takim była Nysa, teren pod synagogę musiał być bardzo ograniczony.

W 1938 r. Hitler zakazał wstępu do synagogi wszystkim osobom, które nie były Żydami. Nagle straciliśmy naszego wiernego organistę, starszego pana, chyba emerytowanego nauczyciela. Od śmierci rabina Maxa Ellguthera nie mieliśmy także rabina, a sprawy urzędowe załatwiał nauczyciel Goldschmidt, który teraz był również kaznodzieją. Pojawiła się trudność zastąpienia kimś organisty, który był tak ważny. Poproszono o pomoc mnie.

Nysę nazywano „Śląskim Rzymem”, ze względu na liczne kościoły. Każdy kościół miał swojego organistę, a dwóch z nich było członkami naszego wieloletniego kwartetu smyczkowego. Jednemu z nich opisałam swój problem i uzyskałam pomoc. Przydatne wówczas było moje intensywne zainteresowanie muzyką, skromny talent do transponowania oraz znajomość fortepianu. Już w wieku dwunastu lat zdobyłam ku temu solidne podstawy, kiedy grałam na gitarze, stosując koło kwintowe ze śpiewnika „Zupfgeigenhansl”. I wkrótce zaczęłam grać na organach dla coraz to mniejszej gminy wyznaniowej.

Ostatnim ślubem, jaki się tam odbył, było zawarcie związku małżeńskiego pomiędzy panną młodą pochodzącą z Głogówka (Oberglogau) i panem młodym z Opola (Oppeln). Ceremonię ślubną poprowadził rabin opolski dr Hirschberg. Później w Anglii dowiedziałam się, że młoda para oraz brat bliźniak pana młodego nie zdążyli wyemigrować na czas i zginęli.

Pamiętam też ostatnią bar micwę. Był to ważny dzień dla każdego żydowskiego syna. Uroczystość odbyła się w sobotę po 13 urodzinach chłopca i była podobna do bierzmowania. Jego ojciec gorąco mi wtedy podziękował za akompaniament muzyczny. Niestety trzy lata później ten chłopiec, jedynak, zginął w Cleveland w stanie Ohio, tonąc w basenie, kiedy próbował ratować inne dziecko.

Nadszedł listopad 1938 r. i groza „nocy kryształowej”. W przeciwieństwie do innych miast, w Nysie nie można było podpalić synagogi, gdyż ta stała na wąskiej ulicy jaką była Josephstrasse. Byłoby to zbyt niebezpieczne dla sąsiednich domów. Niemniej w środku zniszczone zostało wszystko i została tam tylko jedna wielka sterta gruzu. Jeden z moich nie-żydowskich przyjaciół powiedział mi później, że pewien czternastoletni chłopiec z dumą pokazywał w klasie kilka kawałków drewna, aby udowodnić, że dzielnie brał udział w rozbijaniu organów. Powiedziano mi wówczas również, jak on się nazywał.

W 1951 roku odwiedził nas kantor największej synagogi w Birmingham, której byliśmy członkami. Szukał organisty. Przeczytał mój "Pamiętnik uchodźcy" („Tagebuch eines Flüchtlings”) i pamiętał moje poprzednie próby. Z wdzięcznością przyjęłam to stanowisko.

Tydzień wcześniej grałam na wiolonczeli solo w miejscowym kościele katolickim w towarzystwie organisty i poprosiłam go, aby poszedł ze mną do synagogi. Tym razem miałam więc lepsze przygotowanie.

Niestety nie zapisałam, ilu weselom towarzyszyłam w ciągu 35 lat, a wszystkie odbyły się bez żadnych incydentów. Często się zdarzało, że mieliśmy dwa wesela z rzędu. W ciągu mojej długiej kadencji towarzyszyłam czterem kantorom.

Miasto Birmingham ma cztery synagogi, grałam w trzech z nich, pomagałam też w paru innych miastach. Teraz moja muzyka ogranicza się do wiolonczeli, jestem członkiem kwartetu smyczkowego i kwintetu fortepianowego.


Tłumaczenie i opracowanie: ralf

ralf - 2023-12-06, 12:06

W niniejszym poście zostaną pokrótce przedstawione losy tych mieszkańców Nysy, którzy przed II wojną światową należeli do tamtejszej gminy żydowskiej. Informacje pochodzą z artykułu autorstwa Charlotte Singer, o której pisaliśmy w dwóch ostatnich postach. Jej artykuł został opublikowany w 188. numerze czasopisma „Neisser Heimatblatt” w 1989 r. i nosi tytuł: „Die jüdische Gemeinde in Neisse”.

W 1938 roku w Nysie żyło jeszcze 152 Żydów. Charlotte Singer była jedną z nich. Od dnia 1 października 1938 r., po tym, jak Charlotte utraciła swój dom, jej rodzina mieszkała w pięciu różnych miejscach. Tylko ona pozostała w Nysie, gdzie wciąż były różnego rodzaju zadania do wykonania. Wielu żydowskim rodzinom w Niemczech już wtedy udało się wyemigrować, ale z Nysy udało się to dokonać tylko kilku osobom. Ostatnim z nich był Kurt Kiwi, który odwiedził Charlotte, kiedy ta była już w Londynie, a on w drodze do Santiago (Chile). Było to tuż przed wybuchem II wojny światowej i zamknięciem granic.

Wszelkie narodziny w gminie żydowskiej, małżeństwa i zgony były oficjalnie rejestrowane od 1819 roku. Wpisywano je do księgi, która była dostępna jeszcze w późniejszych latach, a przechowywano ją w biurze radcy prawnego o nazwisku Lewinski, ponieważ był on członkiem rady gminy. Charlotte wypożyczyła tę księgę na jakiś czas, pracując nad drzewem genealogicznym swojej rodziny. Rodzina Lewinskich (wraz z synem i córką) wyemigrowała do Buenos Aires, gdzie czekał na nich drugi syn Günther, który pracował tam już od lat.

Prawnikami pochodzenia żydowskiego w Nysie byli ponadto:
Alexander Adler, syn Ernsta Adlera z Rynku, wyjechał do Dallas w Teksasie (USA).
Fritz Bloch, nie pracował jako prawnik, ale zarządzał firmą założoną przez swojego ojca D. Blocha, która produkowała firanki i wyroby koronkowe. Małżeństwo mieszkało początkowo przy ul. Ogrodowej (Gartenstrasse), a następnie przy ul. Fałata (Jerinstrasse). Wraz z dwoma synami i zamężną córką wyjechali do Nowego Jorku. Pani Heta Bloch zmarła tam w wyniku wypadku samochodowego.

Lekarzami pochodzenia żydowskiego w Nysie byli:
• dr Karl G. Ledermann, dermatolog, praktykujący przy ul. Kolejowej (Bahnhofstrasse 1), który zaraz po powrocie z obozu w Buchenwaldzie, wyjechał z żoną i trójką małych dzieci do Izraela.
• dr Walter Redlich, ginekolog, był lekarzem z Wrocławia, który w czasie I wojny światowej w 1915 roku trafił do Nysy, gdzie tak mu się spodobało, że po zwolnieniu ze służby wojskowej otworzył tam praktykę. Po stracie żony wyjechał do Rio de Janeiro (Brazylia). Trzej jego synowie udali się do trzech różnych krajów Ameryki Południowej. Dwóch z nich w latach 80. mieszkało w Izraelu.
• dr Robert Singer, lekarz laryngolog z ul. Drzymały (Bismarckstrasse) — mąż Charlotte Singer, otworzył swoją praktykę dnia 1 marca 1921 roku. Udało mu się to zrobić dzięki pomocy swojego kuzyna w Londynie, który od 1923 roku mieszkał tam jako reporter handlowy niemieckich gazet. Po wielkich trudnościach z gestapo udało mu się tam uciec z synem Alfredem i córką Verą w lutym 1939 r., ale musiał czekać do maja 1939 r. na żonę i do lipca 1939 r. na córkę Evę.
• dr Rinkel, lekarz praktykujący przy ul. Kolejowej (Bahnhofstrasse). W tym samym domu mieszkał okulista Jäkel, który w listopadzie 1938 roku bezskutecznie próbował zapobiec zniszczeniu mieszkania Rinkelów. Bezdzietne starsze małżeństwo zostało deportowane.
• dr Löwy, lekarz przy ul. Kolejowej (Bahnhofstrasse). Małżeństwo wyemigrowało do Chicago, gdzie oczekiwał na nich syn. Ich zamężna córka przeżyła w Paryżu, w 1951 roku rozmawiała z nią Charlotte Singer. Drugą zamężną córkę i jej męża deportowano.
• dr Eugen Berger, dentysta. Wdowiec, który mieszkał w Rynku, obok Domu Wagi. Jego syn przebywający w Holon niedaleko Tel Awiwu w Izraelu zdążył sprowadzić go do siebie na czas. Eugen dożył sędziwego wieku. Charlotte Singer korespondowała z nim.
Scheyer, był aptekarzem z ul. Ogrodowej (Gartenstrasse), pracował w Aptece Miejskiej w Rynku. On, jego żona i trzy córki byli pierwszymi emigrantami, którzy wyjechali do Palestyny.
• dr Adolf Rosenstein, właściciel fabryki maszyn „Hahn & Koplowitz” w Neisse-Neuland. Za swoje wielkie zasługi dla przemysłu otrzymał tytuł doktora. Zatrudniał wielu żydowskich praktykantów, którzy otrzymali pierwszorzędne wykształcenie, co pomogło im już po emigracji. Zmarł w 1939 roku. Był bezdzietny, jego żona została deportowana. Młody siostrzeniec Rosensteinów o nazwisku Fritz Schulz pracował w firmie i udało mu się uciec przez Pireneje do Hiszpanii, ale jego apele o pomoc stamtąd nie przyniosły skutku, został odesłany z powrotem do Niemiec i zabity. Innym pracownikiem firmy był Wilhelm Hahn, z rodziny jej założycieli. Charlotte rozmawiała z nim w 1956 roku w Nowym Jorku.

Sklepy żydowskie w Nysie:

Na ulicy WROCŁAWSKIEJ (Breslauerstrasse):
• firma Kochmann, garderoba męska. Małżeństwo z dwiema córkami. Charlotte nic znała ich losów.
• firma Kreuzberger, garderoba męska. Los tych ludzi nie był Charlotcie znany. Prawdopodobnie autorce chodziło o firmę Erich Kreutzberger, zajmującą się konfekcją męską, której sklep znajdował się na ul. Celnej (Zollstrasse). Małżeństwo Kreutzbergerów wyjechało z Nysy po „nocy kryształowej” do Wrocławia. Ericha deportowano wraz z jego szwagrem w listopadzie 1938 r. do obozu koncentracyjnego w Buchenwaldzie, skąd zostali zwolnieni w grudniu tego samego roku. Udało im się opuścić Niemcy i dostać się do Anglii. Żona Ericha z rodziną w październiku 1939 r. popłynęła do Chile, gdzie w grudniu tego samego roku dopłynął także Erich ze swoim szwagrem. Małżeństwo się spotkało, tam doczekali się dwojga synów. Jednym z nich jest urodzony w 1940 r. Mario Kreutzberger, znany chilijski prezenter i osobowość telewizyjna (wydał trzy swoje autobiografie). Erich Kreutzberger (ur. 1905) zmarł w 2000 r., a jego żona Anni w roku 1974 [źródło: „Rawiccy Żydzi” - www.rawiccyzydzi.pl ]
• fabryka likierów Bruck, właścicielem był Riesenfeld, a później jego zięć — Königsberger, który wraz z żoną Theą został deportowany. Córka Beate R. udała się z mężem do Toledo w USA.
• firma Stiefelkönig, sklep obuwniczy, który rozpoczął działalność dopiero ok. 1933 r. Los właścicieli jest nieznany.
• firma B. Kallmann, konfekcja damska, stara firma, której ostatnim właścicielem był Jack Kallmann. Wyjechał on z żoną i córką Irene do Newcastle-on-Tyne w Anglii, a córka Marianne wyjechała do Izraela.
Pinkus, sklep z firanami/zasłonkami. Pani Pinkus wyjechała z dziećmi do Nowego Jorku.
B. Tischauer, pasmanteria, Margot Tischauer wyjechała do Ameryki Południowej.

W RYNKU (Ring):
Ernst Adler, konfekcja damska. Małżeństwo i ich obaj synowie wyjechali do USA.
L. Nothmann, tkaniny i konfekcja damska. Właściciel Erich Holz mieszkał na ul. Bohaterów Warszawy (Hindenburgstrasse) w willi zbudowanej przez miejskiego radcę budowlanego o nazwisku Meyers. Erich Holz zmarł w obozie w Buchenwaldzie w 1938 r., a jego żona i syn Peter wyjechali do Guayaquil w Ekwadorze.
• firma Kiwi, pralnia w Rynku. Właścicielami byli Kiwi i Taschimki, którzy wyjechali do Argentyny.
• firma Tobias Wegner, pasmanteria, która została przejęta przez małżeństwo o nazwisku Kobliner. W 1938 r. pan Kobliner nie wrócił z obozu w Buchenwaldzie, został przeniesiony do Lipska, gdzie zmarł. Jego dwóch dorosłych synów było już w Izraelu. Pani Kobliner i syn urodzony w 1924 r. zostali deportowani. W firmie pracował także szwagier Koblinerów — Grünthal, który wraz z żoną wyjechał do Izraela, gdzie zmarł bardzo młodo.
• dom towarowy Stern. Małżeństwo z dwoma córkami zostało deportowane do Oświęcimia (Auschwitz), a ich trzecia córka Ruth uciekła do Anglii. Najmłodsza córka Hanna przeżyła Auschwitz i po wojnie żyła w Nowym Jorku.
Zentral-Bazar (obok Stern’a). Los właścicieli, którymi było małżeństwo o nazwisku Leschnitzer, nie był Charlotte znany. Parę dzieci wyemigrowało do Izraela. Córka Anneliese zginęła w wypadku samochodowym. Syn Hans wrócił do Niemiec i zamieszkał w Berlinie.
• firma produkująca dywany (wcześniej pasmanteria), której właścicielem był Max Lesser. Po jej upadku Lesserowie przenieśli się do Berlina i wraz z synem Hansem wyjechali do Newcastle-on-Tyne w Anglii.

Na ulicy CELNEJ (Zollstrasse):
• firma Goldmann, fabryka skór, pejczy itp. znajdowała się w Neisse-Neuland. Właścicielami było dwóch młodych braci — jeden z czwórką dzieci, a drugi z jedną córką. Obie rodziny zostały deportowane. Ze wspomnianej czwórki dzieci tylko najstarsze uciekło i w latach 80. mieszkało w Berlinie. Z kolei wspomniana jedyna córka drugiego brata dotarła do Izraela i tam wyszła za mąż za byłego nysanina o nazwisku Helmut Berger.
• firma Joseph Modrze, fabryka likierów,. Jej założyciel urodził się w Czarnowanz koło Opola (Oppeln). Ostatnim właścicielem firmy był pan Kochmann z Opola, a ostatnim właścicielem o nazwisku Modrze był przed nim Eduard Modrze, którego deportowano. Eduard odnalazł swoją matkę, panią Gertrud Modrze w obozie Theresienstadt. Żadne z nich stamtąd nie wróciło. Jedna z córek pani Gertrud Modrze — Annemarie Oleff przeżyła w Niemczech, a druga córka — Else Andreas uciekła do Szkocji.
• firma D. Bloch, sprzedająca firanki/zasłonki i koronki nie miała sklepu, ale mieściła się przy ul. Sucharskiego (Goldammerstrasse). W tym samym budynku znajdowała się „Loża” - ogólnoświatowe stowarzyszenie oparte na dobroczynności i miłości braterskiej, które zrobiło wiele dobrego. Mąż Charlotty został jako jego prezes aresztowany podczas swojego dyżuru, na oczach przerażonych pacjentów i wyprowadzony, a konto bankowe loży skonfiskowane.

Handlarzami zbożem pochodzenia żydowskiego w Nysie byli:
Julius Jonas przy ul. Prudnickiej (Neustädterstrasse). Małżeństwo zostało deportowane. Zięć Walter Callomon wyjechał do Santiago w Chile ze swoją żoną Grete i dwoma córkami. Córka Edith Rottenstein i jej mąż wyjechali do Cleveland (Ohio) w USA.
Erich Tichauer przy ul. Kolejowej (Bahnhofstrasse), wyjechał do Cleveland (Ohio) w USA z żoną i synem. Syn Manfred zginął tam w wieku 17 lat, próbując uratować dziewczynę.
• rodzina Heilbrunn mieszkała przy ul. Armii Krajowej (Kochstrasse). Przez przypadek córka Charlotty Singer o imieniu Eva pracowała w Londynie ok. 1948 roku w domu, gdzie mieszkała pani Heilbrunn i jej dwaj synowie.

Handlarzem węglem był Max Berger przy ul. Prudnickiej (Neustädtersstrasse), brat dentysty Eugena Bergera i zmarłego Bernharda Bergera, miał syna Helmuta. Małżeństwo zostało deportowane, a syn wyjechał do Izraela.

Po śmierci rabina Maxa Ellguthera nie było już w Nysie kolejnego rabina. Sprawami urzędowymi zajął się po nim nauczyciel Goldschmidt, którego dalszy los nie był Charlotcie znany.

Charlotte Singer pamięta cały szereg wdów i osób, które nie miały ani odwagi, ani środków, ani doświadczenia życiowego, aby rozważyć emigrację, a potem wszyscy podzielili ten sam makabryczny los.


Opracowanie i tłumaczenie: ralf



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group