To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Historii Nysy
Serwis społecznościowy poświęcony historii miasta Nysa

Znani Nysanie - Jerzy Kozarzewski 1913-1996

ralf - 2020-05-25, 21:44
Temat postu: Jerzy Kozarzewski 1913-1996
Urodził się 21 października 1913 roku w Trawnikach Lubelskich, to prawnuk najmłodszego brata C. K. Norwida. Ojciec, Zbigniew, zmarł w czasie I wojny światowej. Wychowywany był wraz z młodszą siostrą przez matkę. Dzieciństwo upłynęło mu w Piotrkowie Trybunalskim. Po ukończeniu gimnazjum studiował w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. Pierwsze próby poetyckie pochodzą z 1933 roku.

Podczas kampanii wrześniowej 1939 roku dostał się do niewoli sowieckiej ale uciekł z transportu w listopadzie 1939 r. wstąpił do tworzącego się konspiracyjnego w Krakowie Związku Jaszczurczego, podporządkowanego później AK. Działa w pionie polityczno - oświatowym pod pseudonimem Konrad.

W 1943 ożenił się z Magdaleną Bojanowską, studentką podziemnego Uniwersytetu w Warszawie. Poprosił o urlop z działalności konspiracyjnej, ale nie zrezygnował z prelekcji. Pracował w firmie Arcta. W powstaniu warszawskim nie walczył z bronią w ręku, ale zaangażował się w służbę cywilną.

W październiku 1944 roku został zgarnięty przez hitlerowców wraz z żoną podczas łapanki wywieziony do obozu przejściowego w Pruszkowie. Tam zostali rozdzieleni: żona w związku z zaawansowaną ciążą opusciła obóz. On został przewieziony do Oświęcimia a po pewnym czasie do Mauthausen. Tam otrzymał od żony dwa listy w tym też, w którym Magdalena donosiła mu o narodzinach córki. Dopiero później dowiedział się, że żona nie wiedząc, co się z nim stało, wysłała około stu kart do przeróżnych obozów i miejsc odosobnienia z pytaniem o jego los. Otrzymała około dziewięćdziesiąt odpowiedzi przeczących, dopiero któraś bliska setki przyniosła oczekiwaną informację: jest, żyje, choć w miejscu straszliwym.

Po odzyskaniu wolności Jerzy Kozarzewski jak najszybciej wrócił do kraju, odszukał żonę i córkę. Wrócił także do działalności podziemnej: wysłany z tajną misją na Zachód pośredniczył w przekazywaniu informacji dotyczących nastrojów społecznych, zagrożeń wobec ludzi, którzy wychodzili z lasu i ujawniali się. Podjął pracę w Ministerstwie Przemysłu, ale na krótko: 31 października 1945 roku został aresztowany i oskarżony przez władze komunistyczne o zdradę i szpiegostwo. Po niemal rocznym procesie zapadł wyrok: śmierć dla pięciu towarzyszy, dla niego śmierć podwójna, (jeśli można umrzeć dwa razy). Ale żona walczyła o jego życie. Pukała do różnych drzwi, także do drzwi Juliana Tuwima, wybitnego polskiego poety, który wrócił właśnie z emigracji. Za jego wstawiennictwem ówczesny prezydent Bolesław Bierut ułaskawił Kozarzewskiego i współskazanych. Podwójny wyrok śmierci zamieniono na dziesięć lat ciężkiego więzienia min. (Mokotów, Rawicz, Wronki), z czego trzy spędzone w pojedynczej celi, bez żadnej możliwości kontaktu ze światem, bez gazet, ołówka, papieru. Jeden raz w miesiącu pozwalano mu napisać do domu - przesyłał wówczas także wiersze-gorzkie, ale pełne nadziei, zapisane z pamięci.

Po odbyciu całej kary życie państwa Kozarzewskich zaczęło odbudowywać się w końcu 1955 roku w Nysie, do której nakazem pracy Pani Magdalena została skierowana jako lekarz. Po dojściu do zdrowia Pan Jerzy również podejmuje pracę, początkowo jako księgowy w szpitalu.

Gdy ujawniły się jego pasje muzyczno-plastyczno-literackie powierzono mu organizację Społecznego Ogniska Muzycznego w Nysie, którego został pierwszym dyrektorem w 1957 roku. Musiał wykazać wiele inicjatywy, aby stworzyć tę placówkę: "zdobyć" krzesła, stoliki, ławki, a przede wszystkim instrumenty i bibliotekę nutową dla wciąż rosnącej grupy młodzieży (213 uczniów w roku szkolnym 1960/61). Z inicjatywy dyrektora Jerzego Kozarzewskiego w latach 1959-1961 działało też przedszkole muzyczne, z którego korzystało przeciętnie około 30 dzieci. Później pracował jako ekonomista w nyskich zakładach pracy, ale życie zawodowe nie najlepiej mu się układało ze względu na jego przeszłość polityczną.

Żywo angażował się w ważne przedsięwzięcia kulturalne i społeczne miasta, był członkiem Forum działaczem Komitetów Obywatelskich i Rozwoju Ziemi Nyskiej, organizacji działających na rzecz osób potrzebujących różnorodnej pomocy w tym finansowej ale wrócił do poezji, odtwarzał z pamięci wiersze stworzone za kratami, pisał nowe. Żył na uboczu "życia literackiego", nie publikował, miał niewielu czytelników. Ze względu na bezpieczeństwo rodziny zebrał cały dorobek poetycki z lat młodzieńczych i więziennych w jakieś pudło i schował. Niestety, zrobił to tak skutecznie, że do końca swoich dni nie mógł go odnaleźć.

W 1960 roku wiersz "Opolska wiosna" wysłany na konkurs poetycki Wiosny Opolskiej I Festiwalu Artystycznego Ziem Zachodnich i Północnych zwrócił uwagę opolskiego publicysty Kazimierza Kowalskiego, bo był inny od pozostałych: dojrzały, jakby na przekór ówczesnym modom poetyckim. Ten wiersz znalazł się wśród dziesięciu najlepszych utworów zaprezentowanych publiczności podczas poetyckiego turnieju w 1992 roku. Dopiero u schyłku życia staraniem przyjaciół wydany został debiutancki tomik "Dar niecodzienności" zawierający wiersze z lat osiemdziesiątych i kilka ocalonych z wojny w nakładzie 600 egzemplarzy.

W 1994. Muzeum w Nysie wydało tomik wierszy o Nysie pt. "Ślady z kamieni".

Poezja więzienna, podobnie jak i wiersze młodzieńcze z lat wojny i okupacji zostały uznane za zaginione. Podczas popowodziowych porządków w domu poety w 1997 roku syn odnalazł pudełko zawierające maszynopisy i rękopisy poety. Uratowane zbiory ukazały się 1999 roku w zbiorze "Późne żniwo" wydane nakładem rodziny w dziesięciu bibliofilskich egzemplarzach, z których dwa przekazała żona poety Bibliotece Miejskiej w Nysie. Drugie wydanie, skrócone, w wyborze Kazimierza Kowalskiego ukazało się w 2001 roku z posłowiem Michała Głowińskiego dzięki pomocy finansowej Urzędu Miejskiego w Nysie. Oczywiście, całe nakłady tych trzech tomików są wyczerpane.

Z okazji 80 rocznicy urodzin Jerzy Kozarzewski został uhonorowany przez Prezydenta RP Krzyżem Kawalerskim Orderu Polonia Restituta, otrzymał też honorową odznakę Zasłużony dla Ziemi Nyskiej.

Zmarł 1 lutego 1996 roku. Pochowany jest w grobowcu rodzinnym na Powązkach w Warszawie.

Miasto Nysa i jego mieszkańcy pamiętają o panu Jerzym Kozarzewskim. Niepubliczna Szkoła Podstawowa w Nysie przy ul. T. Kościuszki uczyniła go swoim patronem, jego imię nosi jedna z ulic miasta. 27 kwietnia 2002 r. z okazji 40-lecia Państwowej Szkoły Muzycznej I Stopnia w Nysie sali koncertowej nadano imię Jerzego Kozarzewskiego. 29 grudnia 2004 r. na wniosek Społecznego Komitetu, Rada Miejska nadała imię Jerzego Kozarzewskiego Dziennemu Domowi Pobytu w Nysie. 20 stycznia 2006 r. powstało Stowarzyszenie Rozwoju Uniwersytetu Trzeciego Wieku, które przyjęło imię Jerzego Kozarzewskiego. Z okazji rocznic odbywają się spotkania z Jego poezją - w Bibliotece Miejskiej, Nyskim Domu Kultury. Nauczyciele nyskich szkół na lekcjach przybliżają młodzieży sylwetkę nyskiego poety a Marta Klubowicz kilkakrotnie przedstawiła monodram we własnej reżyserii "Ocalił mnie wiersz". Pan Jerzy Kozarzewski poprzez świadectwo swojego życia, swoją postawę i godność osobistą stał się dla mieszkańców Nysy autorytetem moralnym. Patriota, skromny, prawy, wierny, wrażliwy, tolerancyjny dla ludzkich ułomności, zawsze uśmiechnięty - taki pozostał w naszej pamięci.

Jerzy Kozarzewski był prawnukiem najmłodszego brata C. K. Norwida - Ksawerego, ale nigdy się tym nie szczycił. Jego babka, Maria Łemnicka była jedynym dzieckiem Ksawerego Norwida i jego żony z Sobieskich. Jak wspominał - w domu rodzinnym nie było kultu Norwida. Pewien kult norwidowski był natomiast w domu jego ciotki - Zofii Łempickiej, która biegle władała kilkoma językami, podejmowała tłumaczenia z różnych języków i miała szerokie kontakty ze środowiskiem literackim.


Źródło: http://www.pwsz.nysa.pl/utw/index.php?p=2



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group