To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Historii Nysy
Serwis społecznościowy poświęcony historii miasta Nysa

Kościół św. Jana Chrzciciela - Kościół Jana na Starym Mieście

ralf - 2017-11-21, 22:26
Temat postu: Kościół Jana na Starym Mieście
Kościół Jana na Starym Mieście (Die Johanneskirche in der Altstadt)
Pfarrer August Müller (Neunz-Niwnica)
Opracowanie: Sebastian Miechkota (Nysa)

"Jak wynika z dokumentu pochodzącego z 1477 r. na mocy którego biskup Rudolf przeniósł otmuchowską kolegiatę do Starego Miasta w Nysie, kościół był poświęcony św. Janowi Chrzcicielowi oraz św. Janowi Ewangeliście. Zestawienie tych dwóch patronów zasługuje na szczególną uwagę. Jako że takie podwójne wezwanie występowało na Śląsku tylko raz, musi z pewnością prowadzić do jakichś szerszych wpływów. Pionierski jest w tym przypadku znów dokument patronalny. Z niego to bowiem wynika, że to samo wezwanie w średniowieczu występowało w Nadrenii, a szczególną opiekę nad nim roztaczali bracia Norbertanie. Z tego też względu, sądzi się że mogło ono (wezwanie) przywędrować do Nysy wraz z wczesnymi kolonistami z zachodu. O ile nie można ustalić dokładnego okresu powstania kościoła św. Jana, o tyle można powiedzieć, że wiek fundowanego przez biskupa Jarosława kościoła św. Jakuba był nieco wyższy. Zgodnie z Księgą uposażeń biskupstwa wrocławskiego (Liber fundationis episcopatus Vratislaviensis) oparty był na niemieckim prawie, był niemieckim założeniem i rzeczywiście pochodził z czasów wczesnokolonialnych. Przypuszczenia Wilhelma Schulte, jakoby kościół św. Jana istniał już w czasach przedkolonialnych i oparty był na prawie polskim nie znajdują żadnego potwierdzenia[1].
Dokumentalnie ujęty jest dopiero w 1285. Jak już wspomniano, w tym roku kościół św. Jakuba ukazany został jako główny kościół parafialny, co pozwala przyjąć koegzystencję kościoła św. Jana. Równocześnie udokumentowany jest również dwór parafialny na Starym Mieście (curia dotalis), który w 1285 r. został napadnięty i splądrowany przez kasztelana von Waldow (Altenwalde-Stary Las)[2]/ Jak głosi Księga uposażeń biskupstwa wrocławskiego (ok. 1300 r.) proboszcz Starego miasta posiadał dwie huby[3] dóbr parafialnych i przejął 14 hub Dezem.. Ponieważ Stare miasto jawiło się jako samoistna gmina z własną administracją, kościół św. Jana uważany był za jego kościół parafialny, określany w dokumentach jako ecclesia parochialis[4] Chociaż posiadał ona prawa parafialne (chrzest, ślub, pogrzeb itd) był kościołem o stosunku filialnym do kościoła św. Jakuba, dlatego też stanowił on posiłkowy kościół parafialny (ecclesia parochialis adjuncta), jak określały go przeprowadzane licznie w diecezji sprawozdania wizytacyjne. Tyczy się to wyraźnie czasu na długo przed wyżej wspomnianym przeniesieniem otmuchowskiej kolegiaty do kościoła św. Jana w Nysie (1477), kiedy to proboszcz kościoła św. Jakuba Johannes Schwanfelt alias Paschkowitz wydał na to osobiste zezwolenie.
Donacji na kościół św. Jana z ksiąg miejskich znanych jest nie mniej, niż 30. W roku 1372 zostało udokumentowane, że mieszczanin nyski Symon za swego życia, na cel wzniesienia ołtarza św. Krzyża w kościele parafialnym św. Jana ufundował trzy huby (ok. 22,5 ha), kwartał swojego domu i dwór, które znajdowały się w buszu przed Nysą (zapewne chodziło o areały pól porośniętych krzakami pomiędzy Nową wsią(niem. Neuland), a Niwnicą (niem. Neunz)). W czasie wojny w 1428 roku kościół św. Jana, jak i całe Stare miasto zostały spalone przez Husytów. Ówczesny proboszcz nazywał się Johannes Ochse, udokumentowany w 1425 r. Ostatnim pełniącym funkcję rector ecclesiae był Nicolaus Birckling (1473 – 1477), po nim duszpasterstwo przeszło na kapitułę kolegiacką. Odtąd kościół św. Jana aż do 1650 r. był kościołem kolegiackim, w dokumentach nazywany był Domkirche, natomiast w mowie potocznej „der Thum”. Po przeniesieniu kapituły kolegiackiej do kościoła św. Jakuba, kościół św. Jana stał się kościołem kuratialnym (kuratial Kirche), Kuratorem w latach 1650 – 1659 był Melchior Bleicher. Pod zbyt pochopnym pretekstem związanym z zagrożeniem tureckim, kościół został na rozkaz ówczesnego administratora diecezji Sebastiana Rostocka zburzony[5]. Z czasów tej bezmyślnej rozbiórki posiadamy pewne szczegółowe sprawozdanie, sporządzone przez kolejnego kuratora Heinricha Franza Reicha. Brzmi ono:

Kiedy ja, Heinrich Franz Reich, magister filozofii i S. Theologiae Candidatus, w roku 1663 piastowałem funkcję kuratora przy kościele kolegialnym św. Jana Chrzciciela na Starym mieście – Nysie, kościół został zdemolowany i rozebrany z powodu zagrożenia tureckiego i tatarskiego, którzy to najechali Morawy zabijając tam ponad 10 000 ludzi. Kiedy 9 września, w niedzielę po Narodzeniu Najświętszej Marii Panny, rozpoczynałem nieszpory, przybył konno kanclerz Leopold książę von Buchau, i podczas gdy rozpoczynano śpiewać trzeci psalm, wezwał mnie szeptem i powiedział, że ze względu na Turków kościół musi zostać rozebrany. Wkrótce po tym pojawiło się również kilku nieproszonych ludzi z miasta, którzy uprzątnęli ołtarze i zdjęli obrazy, epitafia w kościele.
W poniedziałek po tym (10 września), wczesnym rankiem protestowali kanonicy, odebrali jednakże wkrótce rozkaz, który mieli jeszcze tego samego dnia o godzinie 3.00, wywiesić w domu kapituły na Starym mieście (gdzie mieszkam), w celu zwołania konferencji, jednakże bez konkretnych wiadomości o jej przedmiocie. O zapowiedzianej godzinie pojawił się kanclerz dworski, sędzia dworski Philipp von Jerin, proboszcz Christoph Jahn, kanonik Bieltzer, burmistrz Caspar Nase, wój miejski, kapitan miasta Balthasar Rumler, ławnik Kluge, jak również murarze i cieśle. Wysłannik władzy i członek rady zarazem, oświadczył że zarówno dom kapituły, jak i kościół muszą zostać zburzone. Kanonicy nie potrafili zrozumieć, jak bez ich rozeznania jak i bez satysfakcjonującego ich pisemnego zapewnienia, lecz posiłkując się jedynie pustymi słowy, że to mianowicie może być czas polepszenia ich sytuacji(?), szczególnie zaś burmistrz powtarzał często, że w mieście znajdą się jeszcze ludzie dobrego serca, którzy zakwaterują ich i będą czynić dobro. Któż by chciał w to wierzyć(?); doświadczenie uczą powtórki. Zebranie przerodziło się w awanturę.
We wtorek, 11 września, wcześnie rano przybyło 20 górników, którzy usadowili się przed „grossen Thum”(tak nazywana była potocznie kolegiata św. Jana w Nysie – przyp. SM), gdyż drzwi do kościoła były zamknięte. Wkrótce po tym konno przybył kanclerz, a że i jemu drzwi(od strony gospody kolegiackiej) nie zostały otwarte, uderzył ręką w ścianę, po czym rozkazał im (górnikom) wbić się w ścianę. Tak się też stało, w ciągu jednej godziny górnicy przebili przez trzy duże okna gliniany mur, co pozwoliło dostać im się do wnętrza. Drzwi zostały otwarte. Górnicy natarli na tylną część gospody kolegiackiej i tak długi napierali na mur, aż zrównał się z poziomem ziemi. Pozostały jedynie filary, na których spoczywały płyty.
Środa, 12 września, górnicy poszli dziś wcześnie do domu; pocieszyłem się tym, pozwoliło mi to przygotować ołtarz św. Jana, który znajdował się przy cyborium[6], do mszy św. nie sądziłem, że mogłaby być ona ostatnią. Niestety była. Następnie, kiedy o godzinie 9.00 wychodziłem z kościoła, napotkał mnie goniec dworski, wręczając mi pisemny rozkaz administratora Sebastiana Ignacego von Rostock, datowany na 12 września 1663 r. w Nysie, który brzmiał: Ponieważ w związku z grożącym niebezpieczeństwem Tureckim zaszła wielka i skrajna potrzeba wyburzenia kościoła św. Jana na przedmieściu, by uchronić całe miasto, rozkazuje on więc kuratorowi mocą swojego autorytetu, bez zwłoki przenieść Najświętszy Sakrament do kościoła św. Mikołaja, jak również obrazy z ołtarza jak i pozostałe elementy dekoracyjne. Kiedy kurator przedstawił ów rozkaz członkom kolegiaty, odparli oni jedynie: ma rozkaz. Z tego powodu pozwolił o 11.45 rozbrzmieć wiszącemu na środku kościoła dzwonkowi mszalnemu. Ponieważ było to w tamtym czasie niespotykane, przybyło w związku z tym wiele ludu. Następnie ze łzami w oczach wziął i przeniósł był do kościółka św. Mikołaja cyborium wraz z konsekrowanymi hostiami, przed którymi niesione były przez dzieci szkolne: dwa sztandary, dwie palące się świecie, latarnia i mały dzwoneczek. Podczas Pange lingua więcej płakało, niż śpiewało. Płaczący i wzdychający poprzedzali kilka setek ludzi, którzy wypełnili całą Niklasgasse. O godzinie 1.oo ochrzcił jeszcze w kościele św. Jana pewnego chłopczyka imieniem Michael. Po dwóch godzinach przyszli murarze, stolarze i szklarze i zaczęli rozbiórkę; jęli rozbierać chrzcielnicę, burzyć kryptę fundatora kościoła kolegiackiego, rozebrali organy, zdjęli obrazy, ołtarze i epitafia w dół i oddalili ławki.
W czwartek, 13 września pośpiech nie był już taki wzmożony. Cieśle zdjęli dzwony, jak również wiszący na środkowej belce poprzecznej krucyfiks wraz z łotrami, Magdaleną, Longinem (duże figury). Murarze zburzyli przejście w wieży, która przewracając się na to, co było ponad kryptą fundatora kolegiaty. (?)
W piątek i kolejne dni, aż do 11 października nie czyniono niczego. Okna, ławki i epitafia leżały porozbijane na przykościelnym cmentarzu, piszczałki organowe na wale, dzwony, krucyfiks i inne przedmioty w kościele.
Dopiero w niedzielę, 16 października kurator odprawił pierwszą mszę, lecz bez kazania, gdyż wszystko znajdowało się w nieładzie.
20 września pozwolił znów zawiesić dzwony (przy kościele św. Mikołaja).
11 października do kościoła św. Mikołaja zostały przeniesione piszczałki organowe, miechy, płyta nagrobna fundatora (biskupa księcia Wacława Legnickiego, ╬1417), krucyfiks z figurami, epitafia, ołtarze i niektóre ławki. Wieczorem o godzinie 8.00 Fundator (biskup Wacław – przyp. SM), w asyście proboszcza Jahna, kanonika Bieltzera i kuratora, został wyjęty , po czym położony w nowym sarkofagu i o 8.30 przeprowadzony do kościoła św. Mikołaja w procesji, w której udział wzięli liczni franciszkanie z pochodniami; w czasie procesji dzwony biły bardzo mocno.
12 października murarze zawalili do środka piękny, ceglany dach kościoła. Kurator za pośrednictwem ośmiu pracowników wysłał do miasta obraz „Chrystus siedzący na ośle”. Ponieważ tragarze przechodzili przez ul. Celną i Rynek, często przy tym odpoczywając, murrten etliche Leute, weil sie einen Spott vermutten.
13 października dach został ostatecznie rozebrany.
14 października, niedziela, 15 święto św. Jadwigi.
16 października murarze wynoszą ołtarz i płyty nagrobne z kościoła.
17 października murarze i górnicy zajęli się bocznymi kaplicami; po prawej stronie Najświętszej Marii Panny und die der Wiessgerber; po prawej stronie zakrystii, nawy i kaplicy zmarłych i zawalili szczyt.
18 października murarze i górnicy pracowali nad przebiciem się przez główny mur. Płyty przed organami zostały niepotrzebnie potłuczone i jeszcze 63 elementy witraży w połowie zniszczonych zostało zdjęte.
19 i 20 października trzy wysokie filary położone obok kaplicy Najświętszej Marii Panny zostały zburzone. (21 października, Niedziela)
Od 23 do 29 października górnicy burzyli dwa mury obejmujące kościół. Tak więc, kościół został rozebrany. (Była to trójnawowa świątynia, nie posiadająca sklepienia, lecz jedynie drewniany sufit. Protokół wizytacyjny).
Na pewnej drewnianej płycie głównego ołtarza widniała data 1506, na wielkim żelaznym krzyżu na wieżyczce świątyni data 1495, na organach 1576. Kościół św. Jana Chrzciciela na Stary mieście w Nysie, do którego przeniesiona przez biskupa Rudolfa 1 września 1477 r. została utworzona przez biskupa Wacława 7 czerwca 1386 kapituła otmuchowska, był pięknym i dużym kościołem, posiadał piękne, wspaniale zdobione organy, piękną ambonę, kamienną posadzkę, nieco nierówne ławki, dwa piękne siedziska dla dostojników i piękne wykonane w gipsie cyborium (Tabernakulum). Na środku, przed wielkim ołtarzem, znajdowała się płyta nagrobna fundatora – biskupa Wacława, pomnik nagrobny był podwyższony o dwa łokcie; mur posiadał liczne zdobienia sztukatorskie ozdobione dodatkowo herbami fundatora i translatora (biskupa Rudolfa). Na dłoni fundatora kurator znalazł złoty pierścień, właściwie nienaruszony, jednak nieco już pociemniały, wykonany dokładnie tak, jak pierścień przedstawiony na płycie nagrobnej. Kościół posiadał następujące ołtarze: 1. Ołtarz główny (ara major cum coena Domini); 2. uprzywilejowany ołtarz Marii – po prawej; 3. ołtarz św. Filipa Neri, na pierwszym filarze po prawej; 4. ołtarz św. Doroty, poniżej na drugim filarze z prawej; 5. Ołtarz maryjny ze szkaplerzem w kaplicy Weissgerber po prawej, 6. cyborium św. Jana Chrzciciela po prawej; 7. Marii Magdaleny po lewej; 8. św. Krzyża po prawej; 9. Świętej Trójcy po lewej pod organami. Z tych ołtarzy 11 października kurator wydobył relikwie, które przez pomyłkę zamknął w puszeczce z kartką, z wyjątkiem relikwii z ołtarzy Marii Magdaleny i św. Jana, gdzie zawartość była bardzo rozpylona, a które rozsypał w Sacrarium przy kościele św. Jakuba. W domu kapituły, gdzie mieszkał kurator, nad drzwiami na murze znajdował się następujący napis: „Wencelaus primus, episcopus Wratisl. et dux Legnicensis anno MCCCLXXXVI die VII Junii Collegium hoc in Ottmachau erexit et dotavit. Item Rudolfus, episcopus Wratislaw., legatus Apostolicus anno MCCCCLXXVII die prmia Septembris in Antiquam Nissamad ecclesiam S. Johannis transtulit.” – Na innej stronie ściany izby można było przeczytać: Anno MDLXXIII venerabiles eximii DD. Joachimus Rudolfus, J. utr. doctor, Praepositus, Nicolaus Neumann, Decanus, Mathäus Scholtis et Mathäus Appelbaum, Canonici Nissenses tunc residentes, sibi gratae posteritati ff. (Dzięki tej kapitule, dom kapituły został odnowiony i wspaniale podniesiony).
Kamienie i cegły z kościoła św. Jana zostały przeniesione na Hundegasse (Wilhelm Strasse) jak i odludne miejsca, niedaleko Scharfrichter (koło Nowej wsi?). Cegły dachowe poszły na duży cmentarz. Materiał ten zjednoczył rozliczne interesy, nie sposób ich nawet wyliczyć. Miechy i większe piszczałki organowe zostały zabrane na chór mieszczański do kościoła św. Jakuba, gdzie zniszczyły je szczury. Małe piszczałki leżały w 1663 w kaplicy Neumanna (tzw. kaplica Laetue) w kościele św. Jakuba. Witraże itd. znajdują się w szkole na Starym mieście. Fundator pozostał w kościele św. Mikołaja.
Podpisano 13 lutego 1667 przez Heinricha Franza Reich, kuratora w kościele św. Mikołaja. Oryginał został znaleziony przez Kastnera w nyskim urzędzie rentowym".


Przypisy:
[1] Wilhelm Schulte, Bischof Jaroslaus und die Schenkug des Neisser Landes. Sonderabdruck s. 45 ff – E.Michael, Die schlesische Kirche und ihr Patronitat im Mittelalter unter ponischem Recht, S. 158, - przedstawia również pogląd Schultego.
[2] Stenzel, Bistumsurkunden S. 138.
[3] ?
[4] Nysa w źródłach występuje jako swoisty Podwójny twór, w 1226 i 1231 jako „stare i nowe miejsce”, 1285 jako „Stare miasto i Nowe miasto”. Obie gminy rządzone są prawem niemieckim. Przedkolonialna (słowiańska) osada, która nazwę otrzymała od nazwy rzeki Nysy, była podgrodziem (suburbinum) wyżej wspomnianego grodu, położonego pomiędzy obiema stronami rzeki Białej. W czasie gdy zakładano miasto na początku XIII wieku położony był on po lewobrzeżnej stronie Białej części starej osady włączonej do Nowego miasta jako południowy sektor, co jest stosunkowo rozpoznawalne na podstawie cech topograficznych (nieregularny plan przestrzeni pomiędzy dworem biskupim, a kościołem św. Jakuba). Nazwa „Stare miasto” pozostała przy południowej części starej osady, po prawej stronie Białej, która to stanowiła granicę pomiędzy Starym a Nowym miastem. Dawny archiwista miejski Georg Weisser poruszał ten problem w „Philomanthiebericht” z 1936 r. , jak również w czasopiśmie „Altschlesien”, t. 10 (1941) S. 137 – 145.
[5] Sebastian Rostock w latach 1635 - 1649 był proboszczem w Nysie, 1664 – 1671 biskupem wrocławskim, Josef Jungnitz, Sebastian von Rostock, Breslau 1891.
[6] Cyborium – obudowa z drewna, kamieni, metali szlachetnych, w kształcie baldachimu nad ołtarzem (najczęściej głównym), symbolizowała grób Chrystusa. Budowana też nad chrzcielnicą lub grobami i relikwiami świętych – zwana często konfesją. Źródło: http://pl.wikipedia.org/w...architektura%29



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group