|
Forum Historii Nysy
Serwis społecznościowy poświęcony historii miasta Nysa
|
Maria Thienel - służąca z pałacu Friedenthalów |
Autor |
Wiadomość |
ralf
Administrator
Dołączył: 07 Lis 2017 Posty: 3085 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2024-11-01, 19:37 Maria Thienel - służąca z pałacu Friedenthalów
|
|
|
Zamieszczam artykuł pt. „Ja, sie sind das richtige Mariechen”, który opowiada prawdziwą historię Marii Rohs z domu Thienel. Jego autorem jest Andreas Quaschigroch, który znał Marię osobiście. Artykuł powstał na podstawie jej osobistej, ustnej relacji, którą przedstawiła Andreasowi.
ARTYKUŁ:
Mariechen Thienel pochodziła z Niwnicy (Neunz) w powiecie nyskim i była drugim najstarszym dzieckiem swoich rodziców. Po ukończeniu szkoły podstawowej, znalazła zatrudnienie w pałacu w Goświnowicach (Friedenthal-Giesmannsdorf). Zaczynając w pałacowej kuchni, z biegiem lat awansowała na wyższe stanowisko, cieszyła się zaufaniem baronowej von Falkenhausen¹ i przez pewien czas była nawet jej pokojówką. Maria Thienel darzyła wielkim szacunkiem barona², jego żonę i ich trzech synów³. Lubiła służyć rodzinie von Falkenhausen. Nie było niczym niezwykłym, że dwójka jej młodszego rodzeństwa, Sepp i Anni, przyjeżdżała do Goświnowic podczas wakacji. Mariechen była również pod wrażeniem faktu, że baron nie był nazistą i że zapewniał jeńcom wojennym i cywilnym wystarczającą ilość żywności (omijając „lojalnego” inspektora majątku)⁴. Taką samą postawę prezentowała baronowa.
Nadszedł czas, gdy „tysiącletnia Rzesza” zaczęła pochłaniać istnienie coraz więcej liczby ludzi. Coraz więcej pracowników, w tym tych z pałacu, było powoływanych do służby wojskowej i/lub do celów, które wydawały się ważne dla działań wojennych. Mariechen musiała teraz coraz częściej pomagać w pałacowej kuchni, zwłaszcza gdy organizowano tam polowania lub przyjęcia. Według jej opowieści kuchnia ta przypominała te, które znamy z baśniowych wręcz filmów historycznych: z ogromnym piecem, wokół którego można było spacerować. Wyglądało to tak, jak powinno wyglądać w prawdziwej, pałacowej kuchni.
Kolejne przyjęcie⁵ w pałacu Friedenthalów w Goświnowicach miało miejsce, kiedy baron Rudolf von Falkenhausen przybył tam z frontu na swój krótki urlop. Mariechen została sama w kuchni o późnej porze. Wesołe głosy z pałacowych salonów docierały do jej uszu i sprawiały, że zapominała o ówczesnych, mrocznych czasach w Niemczech. Nagle stanął przed nią młody baron w swoim eleganckim mundurze, wziął ponętną Marię w ramiona i zatańczył z nią wokół wielkiego pieca. Potem zatrzymał się, spojrzał na młodą kobietę bardzo poważnie i powiedział: „Mariechen, tańczymy tu dzisiaj po raz ostatni”, na co ona odparła z zaskoczeniem: „Och, baronie, o czym ty mówisz?”. Niedługo później nadszedł czas ostatecznego opuszczenia pałacu oraz całego majątku⁶: długi sznur ewakuowanych osób z dobytkiem przejechał 122 kilometry do rzekomo bezpiecznych Sudetów⁷ w pobliżu miejscowości Landskron (obecnie – Lanškroun w Czechach) w Schönhengstgau⁸, u podnóża Gór Orlickich. Było to dużym wysiłkiem dla ludzi i zwierząt, którzy musieli pokonywać teren o wysokości do 1000 metrów nad poziomem morza. Ernst-Karl von Falkenhausen zadbał o to, by jego ludzie podczas tej wędrówki byli dobrze wyposażeni i samowystarczalni. Żadna z osób z pałacu i posiadłości Giesmannsdorf nie była zależna od proszenia się o jedzenie u drzwi innych ludzi. Zabrano ze sobą byki, które po drodze zabijano i jedzono. Biorący udział w tej wędrówce baron Ernst-Karl von Friedenthal-Falkenhausen miał wtedy 61 lat. Jaka szkoda, że nie ma żadnych zdjęć z tej imponującej podróży.
Krótko przed końcem wojny trzy kolumny uchodźców z Goświnowic, które wcześniej ewakuowały się do Czech, wróciły przez powiat kłodzki do Goświnowic, które w międzyczasie zostały całkowicie zniszczone przez front, wraz z tamtejszym pałacem. Potem nastąpiło to, co spotkało prawie wszystkich Ślązaków, czyli prześladowania i wywłaszczenia. Czy Mariechen pozostała w Goświnowicach do piątku 17 sierpnia 1945 roku? Otóż zwożono wówczas plony i tego letniego dnia cała społeczność została zapędzona do Nysy pieszo pod strażą i zamknięta w tamtejszych kazamatach w bardzo złych warunkach. Wśród tych ludzi był także baron. Czy Marii Thienel udało się uniknąć tego losu i dotrzeć wcześniej do rodziców w Niwnicy? Prawdopodobnie nie znajdziemy odpowiedzi na to pytanie, ponieważ Mariechen nie żyje od ponad ćwierć wieku. Wiemy natomiast, że w czerwcu 1946 r. Mariechen przybyła do miejscowości Rodenberg am Deister w Dolnej Saksonii wraz z pociągiem Niemców wypędzonych z gminy Niwnica. Mariechen, jej najmłodsza siostra i matka znalazły swoje pierwsze zakwaterowanie w wiosce Riepen niedaleko Rodenberg¹¹. Życie toczyło się tam dalej. Mariechen wyszła za mąż, odtąd mieszkała i pracowała w pięknym uzdrowisku Staatsbad Nenndorf, aż po dziesięcioleciach nadszedł dzień, kiedy chciała i mogła przejść na emeryturę. Niestety okazało się, że w rejestrze ubezpieczeń społecznych brakuje jej kilku lat przepracowanych w pałacu Friedenthal-Giesmannsdorf. Oczywiście biuro płac barona wpłacało cały czas w okresie zatrudnienia jej pieniądze na jej fundusz emerytalny, jednak nie miała tego jak udowodnić, ponieważ wszystkie jej dokumenty zaginęły na Śląsku. Marii Thienel, która już dawno zmieniła nazwisko na Maria Rohs, udało się znaleźć adres niegdyś młodego barona Rudolfa von Falkenhausena, który oczywiście miał już wtedy swoje lata. Zadzwoniła do niego, ale nie dało to pożądanego dla niej rezultatu. Nie miała bowiem jak potwierdzić tego, że kiedyś pracowała w pałacu jego rodziców. Tym bardziej, że wówczas było wiele osób, które kombinowały i kłamały, celem zdobycia korzyści materialnych. „Nie uwierzylibyście, ile już kobiet o imieniu Mariechen skontaktowało się ze mną, twierdząc, że były pokojówkami mojej matki” – powiedział baron. Ale Maria Thienel nie dawała za wygraną. Pojechała pociągiem odwiedzić barona do Bocholt. Rudolf von Falkenhausen w końcu pozwolił jej opowiedzieć swoją historię, ale wciąż kręcił głową i mówił, że nie może dać jej zaświadczenia, którego potrzebuje. „Ależ, panie von Falkenhausen, mogę panu podać dokładne imiona kotów syjamskich pańskiej matki”. Na nic się to jednak nie zdało. Baron nie chciał ustąpić, obawiając się krzywoprzysięstwa. W końcu Mariechen wróciła wspomnieniami do pałacowej kuchni w Goświnowicach, która wówczas już od dawna leżała w gruzach, i zatańczyła z Rudolfem von Falkenhausenem jak wtedy wokół wielkiego pieca. Przypomniała mu jego prorocze słowa: „Mariechen, tańczymy tu dzisiaj po raz ostatni”. Wtedy Rudolf von Falkenhausen zaczął się długo i intensywnie wpatrywać w Marię Rohs i w końcu rzekł: „Rzeczywiście, to ty jesteś prawdziwą Mariechen”.
Tłumaczenie: Rafał Błaszczyk
Przypisy:
¹ Maria Margarita von Friedenthal-Falkenhausen, z d. Gräfin Schaffgotsch gen. Semperfrei von und zu Kynast, ur. 04.04.1889 w Wiener Neustadt, zm. 14.12.1968 w Rauris / Salzburger Land.
² Ernst-Karl Friedrich Rudolf von Friedenthal-Falkenhausen, ur. 13.04.1884 w Bielau, powiat Neisse, zm. 13.08.1963 w Eutin / Schleswig Holstein.
³ Ernst-Herbert von Falkenhausen, Rudolf von Falkenhausen oraz Gotthard von Falkenhausen.
⁴ to chrześcijańskie dzieło miłosierdzia było znane nie tylko w Goświnowicach, ale także w sąsiednich wioskach. Autorowi tego artykułu opowiedziała o tym nie tylko Maria Rohs z d. Thienel, ale także różni mieszkańcy wiosek wokół Goświnowic.
⁵ być może były to zaręczyny barona Rudolfa von Falkenhausena z Christą Beyerhaus z Wrocławia w sobotę 29 listopada 1944 r. w Goświnowicach.
⁶ majątek rodziny von Falkenhausen w Friedenthal-Gießmannsdorf składał się z dwóch kompleksów: majątku rolnego, który funkcjonował pod nazwą Herrschaft Friedenthal oraz fabryki Giesmannsdorf. W okresie kiedy majątek rolny był największy, liczył powierzchnię około 5000 morg.
⁷ kolumna uchodźców z majątku pałacowego wyruszyła 16 lub 17 marca 1945 r., a kolumna z resztą mieszkańców Goświnowic wyruszyła wczesnym rankiem 17 marca 1945 r.
⁸ czeskie Hřebečsko. Do roku 1945 Schönhengstgau tworzyło największą niemieckojęzyczną „wyspę” w Republice Czeskiej w regionie Czech i Moraw.
¹¹ jej ojciec i dwaj bracia wyszli z niewoli później.
(zdj.1) Pałac w Goświnowicach przed 1945 r.jpeg
|
|
Plik ściągnięto 3 raz(y) 583 KB |
(zdj.2) Baron i baronowa von Friedenthal-Falkenhausen podczas odsłonięcia pomnika w Goświnowicach, poświęconego poległym w czasie I w.ś.jpg
|
|
Plik ściągnięto 3 raz(y) 898,41 KB |
(zdj.3) Mariechen w Bad Nenndorf w 1949 roku.jpg
|
|
Plik ściągnięto 2 raz(y) 2,42 MB |
(zdj.4) Mariechen Thienel (pani Rohs) w późniejszych latach swojego życia.jpg
|
|
Plik ściągnięto 1 raz(y) 1,16 MB |
|
_________________ Zapraszam do: Muzeum w Nysie // Neisser Kultur- und Heimatbund e.V. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
phpBB by
przemo
Strona wygenerowana w 0,093 sekundy. Zapytań do SQL: 12
|