 |
Forum Historii Nysy
Serwis społecznościowy poświęcony historii miasta Nysa
|
Historia firmy Thust w Sławniowicach |
Autor |
Wiadomość |
ralf
Administrator

Dołączył: 07 Lis 2017 Posty: 3333 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2025-05-15, 23:17 Historia firmy Thust w Sławniowicach
|
|
|
Zamieszczam opracowanie na temat historii firmy „Thust”, skupiając się głównie na jej działalności związanej z zakładem w Sławniowicach (Gross-Kunzendorf). Przedstawione w opracowaniu informacje pochodzą przede wszystkim z niemieckojęzycznej, 300-stronicowej kroniki Sławniowic, wydanej w 1995 r. w Letter (region Hannover). Jej autorem jest Berthold Adolf (ur. 1931), przedwojenny mieszkaniec Sławniowic, który w momencie wysiedlenia miał 14 lat. Wiele przedstawionych w całej kronice informacji pochodzi od jego ojca, który zmarł w 1954 r., ale także od niejakiego pana Priessnitz’a oraz Glasnek’a. Miałem tydzień temu ogromną przyjemność otrzymać w podarunku egzemplarz tej kroniki od mojego przyjaciela – Andreasa Quaschigrocha, któremu w tym miejscu jeszcze raz za ten gest serdecznie dziękuję.
Na południu powiatu nyskiego, w pobliżu granicy polsko-czeskiej i miejscowości Sławniowice (Gross-Kunzendorf), znajdują się unikalne w swoim rodzaju złoża marmuru, które przed II wojną światową były dobrze znane każdemu mieszkańcowi Nysy i okolic. Były także cenione jako cel licznych wycieczek edukacyjnych i krajobrazowych. Ta szlachetna skała, jaką jest marmur powstała setki milionów lat temu z wapiennych elementów zwierząt morskich, które przez potężne siły naturalne fałdowania Sudetów zostały przekształcone w lekko-mętny, krystalicznie lśniący marmur. Rozciąga się on od stoków czeskiego wzniesienia Sokoli vrch (niem. Nesselkoppe) w pobliżu uzdrowiska Lázně Jeseník (niem. Gräfenberg), przez Písečná (niem. Sandhübel) i Supíkovice (niem. Saubsdorf), w kierunku północno-wschodnim, osiąga największą grubość wynoszącą około 700 metrów w pobliżu Sławniowic i zanika kilka kilometrów na północ od granicy państwowej (polsko-czeskiej) pod osadami moreny lodowcowej na Przedgórzu Sudeckim.
Samo wydobycie marmuru w Sławniowicach rozpoczęło się wiele wieków temu, ale jego obróbka trwa tam dopiero od nieco ponad 200 lat. Wcześniej marmur obrabiano w samej Nysie. Dopiero w roku 1813 niejaki Alder przywiózł ze sobą z niewoli francuskiej wiedzę dotyczącą obróbki kamienia, co spowodowało, że na terenie Sławniowic zaczęła się szybko rozwijać sztuka kamieniarska. Najstarszym znanym elementem wykonanym ze sławniowickiego marmuru była płyta nagrobna proboszcza z Kępnicy (Deutsch Kamnitz), który zmarł w 1317 roku. O płycie tej pisaliśmy nieco szerzej na Forum, w poście pod linkiem: KLIK. Z tego kamienia wykonano także istniejący do dziś w kościele św. Jakuba w Nysie nagrobek biskupa Wenzela, który zmarł w 1419 r. Marmur sławniowicki – krystalicznie lśniący kamień z przyjemnym zmętnieniem i żyłkowaniem, jest nieodłącznym elementem barokowego budownictwa Nysy. Wystarczy pomyśleć o kolumnowym portalu kościoła pojezuickiego przy Rynku Solnym i całym jego wnętrzu, fontannie Trytona, czy lwie z Wieży Ziębickiej.
Największe złoża marmuru znajdowały się po wschodniej stronie Sławniowic, w okolicy rzeczki Maruszki (prawy dopływ rz. Mory), której wartki prąd odsłonił potężne formacje skalne, tworząc malowniczą dolinę marmuru, którą nazywano „piekłem” (niem. Hölle). Tereny te należały do gospodarstw rolnych takich bauerów jak: Langendorf/Jäger, Hoffmann, Buchmann, Elsner/Buchmann i Überall/Florian. Owe gospodarstwa zostały stopniowo wykupione przez firmę „Thust”. W ten sposób powstała największa kopalnia marmuru, która zatrudniała ponad 500 osób. Firma została założona w 1819 roku w Piławie Górnej (Gnadenfrei) w dzis. powiecie dzierżoniowskim przez 15-letniego wówczas młodzieńca o nazwisku Carl Christian Thust (ur. 1804, zm. 1877). Carl był jej właścicielem do 1870 r. W tym czasie produkty jego firmy ozdobiły m.in. zamek królewski w Berlinie, a sam Carl Thust otrzymał tytuł dostawcy dworu królewskiego. W 1870 r. firma w Piławie Górnej przeszła w ręce dwóm synów Carla o imionach: Woldemar Thust oraz Reinhold Thust (ur. 1841, zm. 1918). Był to czas, kiedy kolej nie była jeszcze tak powszechna, więc firma musiała transportować surowe, kamienne bloki z terenu kamieniołomów za pomocą sześciokonnego wozu na odległość do 80 km, przez wzgórza i doliny. Surowiec pochodził z kamieniołomów znajdujących się w takich miejscowościach jak: Stronie Śląskie (Seitenberg), Sławniowice (Gross-Kunzendorf), Supíkovice (Saubsdorf), Lipová-lázně (Lindewiese), Branná (Goldenstein).
Zaraz po wojnie prusko-francuskiej (1870/71) zamożni wrocławianie otworzyli w Sławniowicach spółkę akcyjną o nazwie „Schlesische Gross-Kunzendorfer Marmorwerke Aktien-Gesellschaft”, zajmującą się wydobyciem na dużą skalę sprawdzonego już marmuru. Poprzednim właścicielem terenu, na którym zaczęła funkcjonować spółka, był Benjamin Buchmann, który w 1871 r. sprzedał tej spółce kamieniołom z piecem wapienniczym oraz gospodarstwem nr 4. Wkrótce jednak spółka ta upadła i przeszła w stan likwidacji. W 1882 roku, po korzystnej cenie postanowił ją kupić Reinhold Thust (młodszy brat Woldemara). Ponieważ kolej wtenczas jeszcze do Sławniowic nie dojeżdżała, produkty z kamienia, a także wapno musiały być transportowane do stacji kolejowej w Nowym Świętowie na wozach ciągniętych przez konie. Droga z terenu eksploatacji marmuru w kierunku Gierałcic (Giersdorf) nie była do tego celu przystosowana, więc transport kamienia był dla zwierząt torturą. Ponadto ciężkie wozy całkowicie blokowały drogi.
W Sławniowicach założono siedem kamieniołomów, z których jeden, noszący numer „II” działał aż do wysiedlenia ludności niemieckiej w 1945 roku. Inny kamieniołom, o numerze „VII”, znany pod nazwą „Błękitny Łom” (”Blauer Bruch”), służył jako obiekt do uprawiania sportów wodnych. Zakup tego terenu przez Reinholda miał decydujące znaczenie dla dalszego rozwoju firmy „Thust”. Duże, w znacznej mierze zdrowe złoże prawdziwego, krystalicznego marmuru o różnych atrakcyjnych odcieniach i zmętnieniach, stało się dla tej firmy bazą surowcową. W związku z tym Reinhold Thust przeniósł się do Sławniowic, a Woldemar Thust pozostał w Piławie Górnej.
Trzeba nadmienić, że z cennego, sławniowickiego marmuru zdolni kamieniarze i rzeźbiarze już od stuleci tworzyli różne wyroby, np. chrzcielnice, ołtarze, epitafia i wiele innych. Tablice pamiątkowe na zewnętrznych ścianach kościołów i nagrobki na starych cmentarzach przez pokolenia wytrzymywały wiatr i warunki pogodowe. Doświadczenia te pozwoliły firmie „Thust” z czystym sumieniem wykonywać np. masywne stopnie, ościeżnice drzwiowe, fontanny, koryta dla bydła i inne rzeczy, których wymagali wówczas coraz to zamożniejsi mieszczanie i rolnicy, a które do dziś można zobaczyć w okolicy w wielu domach mieszkalnych i gospodarstwach z tamtego okresu. Firma „Thust” w Sławniowicach, dzięki wykonaniu i dostarczeniu marmurowych sarkofagów dla berlińskiej rodziny królewskiej, mogła kontynuować tradycję swojego poprzedniego pokolenia jako dostawcy dworu królewskiego. Kontynuowano także wypalanie małych kawałków marmuru na wapno, jako opłacalny proces utylizacji odpadów. Wyżej wymieniona wrocławska spółka już w 1873 r. zastąpiła stary wielki piec wapienniczy nowoczesnym piecem pierścieniowym Hoffmanna (niem. Hoffmannscher Ringofen), który umożliwiał wypalanie wapna w sposób ciągły.
W 1897 roku Woldemar Thust w wieku 59 lat, po 27 latach działalności biznesowej przeszedł na emeryturę. Przedsiębiorczy syn Reinholda Thusta o imieniu Willibald Thust (ur. 1875), który kształcił się na handlowca w sklepie we Wrocławiu, w wieku 22 lat nabył od swojego wuja Woldemara Thusta zakład w Piławie Górnej, w tym teren eksploatacji marmuru i wapienia w Stroniu Śląskim i założył nową firmę o nazwie „W. Thust”. Po jakimś czasie, obserwując rynek kamieniarski, postanowił zająć się sprzedażą granitu. W 1898 r. Willibald ożenił się z córką aptekarza o imieniu Elisabeth Thiele (ur. 1876, zm. 1957) i częściowo polegając na jej posagu, zainwestował w swoją firmę znaczne środki finansowe. W zakładzie w Piławie Górnej zbudowano wtedy kotłownię, krajalnię, szlifiernię granitu, zakupiono nową maszynę parową, piły i szlifierki, a także zgromadzono dużą ilość granitowych bloków. W zakładzie wprowadzono obróbkę granitu na nagrobki. Przedsiębiorstwo w Piławie Górnej gościło u siebie specjalistów z sąsiedniego Śląska Czeskiego, na którego terenie do 1945 r. funkcjonowały dwie światowej sławy szkoły kamieniarskie – w Saubsdorf (dzis. Supíkovice), gdzie kształcono w kierunku obróbki marmuru oraz we Friedebergu (dzis. Žulová), gdzie uczono obróbki granitu.
Z kolei w zakładzie w Sławniowicach, zarówno inżynier Hans Thust jak i jego szwagier Wagner, którzy w 1897 r. przejęli zakład od 56-letniego Reinholda Thusta, mając odpowiednio 26 i 23 lata, najwyraźniej nie zdawali sobie sprawy z sytuacji na rynku kamieniarskim i nie wiedzieli jak prowadzić firmę. Hans Thust prawdopodobnie zajmował się głównie udoskonalaniem maszyn do obróbki kamienia (m.in. rejestrował na nie patenty) lub brał udział w budowie linii kolejowej z Nowego Świętowa do Sławniowic, bo pomimo posiadanego niezbędnego doświadczenia i dalekowzroczności, obaj zarządcy musieli porzucić swoją firmę zaledwie 5 lat po jej przejęciu.
Na szczęście w tej sytuacji Willibald Thust, który miał już za sobą kilka lat doświadczenia zawodowego w zakładzie znajdującym się w Piławie Górnej, mógł w 1902 roku, w wieku zaledwie 26 lat, przejąć nierentowną firmę swojego bratanka – Hansa – w Sławniowicach. Wkrótce firma odniosła sukces sprzedażowy, który umożliwił jej modernizację i systematyczną rozbudowę zakładu w Sławniowicach. W 1908 roku stare budynki wyburzono, a na ich miejsce postawiono nowe. Zainstalowano leżący silnik parowy o mocy 250 KM oraz piłę tnącą o długości 4 metrów z diamentowym ostrzem, która przez kolejne dziesięciolecia znakomicie się sprawdzała i prawie nie wymagała napraw, aż do momentu, gdy stała się całkowicie bezużyteczna, gdy polscy powojenni zarządcy nie wiedzieli jak należycie się z nią obchodzić.
Aż do roku 1914 zarówno zakład w Piławie Górnej, jak i w Sławniowicach bardzo dobrze się rozwijały. Mądre i oszczędne zarządzanie nimi przynosiło dobre zyski. Następnie wybuchła I wojna światowa i wielu pracowników firmy „W. Thust” zostało z tej okazji powołanych do wojska, nawet sam Willibald Thust. Jednak zarówno zakład w Piławie Górnej, jak i w Sławniowicach działały nadal, choć w ograniczonym zakresie – wytwarzały wtedy produkty niezbędne dla potrzeb wojennych, takie jak np. płyty rozdzielcze czy wapno nawozowe. Na czas nieobecności Willibalda Thusta pełnomocnictwo na firmę otrzymała wtedy jego żona – Elisabeth Thust. W 1918 roku Willibald wrócił z frontu wschodniego w stopniu majora, z wysokimi odznaczeniami.
Jesienią 1923 roku z powodu hiperinflacji w Niemczech firma musiała przejść na wypłacanie pensji dniówkowych, ponieważ ceny żywności rosły w zastraszającym tempie. Wynagrodzenie (banknoty) trzeba było przywozić z Nysy w workach na zboże. Willibald Thust wykorzystał ten okres i wysłał swojego inżyniera zakładowego, aby ten kupował używane maszyny i środki transportu, które wkrótce zgromadzono wzdłuż całej wąskotorowej linii kolejowej pomiędzy Sławniowicami a samym zakładem. Minęły lata, zanim cały ten sprzęt został wykorzystany w tamtejszych kamieniołomach i warsztatach.
W latach 20. XX wieku zakład w Sławniowicach wyposażono w nowoczesny sprzęt. Zakupiono kotłownię parową opalaną pyłem węglowym z automatycznym zasilaniem, drugą maszynę parową, system wytwarzania energii, turbinę parową o mocy 900 KM, co razem wytwarzało moc 1500 KM. W związku z tym krajalnia, frezarnia i szlifiernia zostały zmechanizowane i rozbudowane, a kamieniołomy i miejsca pracy wyposażono w dźwigi elektryczne. Duża sprężarka rotacyjna z odpowiednią siecią przewodów zaopatrywały kamieniołomy w należytą ilość sprężonego powietrza. Podobnie zmechanizowany został również zakład w Piławie Górnej.
Willibald Thust zlecił w latach 20. XX w. wzniesienie dużego budynku przy drodze do fabryki, obok przejazdu kolejowego. Dzisiaj jest to dom nr 101 i nie przypomina siebie sprzed okresu wojny. Na jego parterze powstała wtedy nowoczesna poczta z mieszkaniem dla kierowniczki poczty o nazwisku Matzke. Z kolei na pierwszym piętrze i poddaszu znajdował się gabinet lekarza zakładowego kopalni „Thust” oraz jego mieszkanie. Bliskość tego gabinetu od terenu kopalni okazywała się bardzo pomocna, bowiem podczas ciężkich prac wśród robotników firmy często dochodziło do wypadków.
Pomiędzy pracownikami firmy „Thust” a jej kierownictwem istniało niezwykle silne poczucie wspólnoty. Ducha odpowiedzialności społecznej w firmie kultywował już Carl Christian Thust. Jego wnuk – Willibald Thust i jego żona Elisabeth również starali się jak najbardziej zbliżyć do siebie „rodzinę zakładową”. Założono „Stowarzyszenie Opieki Społecznej”, w 1/3 finansowane przez pracowników, a w 2/3 przez firmę. Miało ono oferować to, czego ustawowe ubezpieczenie społeczne nie gwarantowało. Na przykład zapewniono pracownikom dotacje na leczenie stomatologiczne, poród czy specjalne okazje rodzinne. Przyjęcia bożonarodzeniowe z prezentami dla dzieci i różne imprezy firmowe także kultywowały osobiste więzi między rodziną szefa a rodzinami pracowników, poza codzienną pracą.
W 1923 r. z okazji srebrnej rocznicy ślubu Willibalda Thusta z Elisabeth, małżeństwo założyło własny fundusz socjalny, który zapewniał długoletnim pracownikom dodatkowe świadczenia emerytalne, inwalidzkie, renty wdowie i sieroce, co zapisano w statucie Kasy Opieki. Na szczególną uwagę zasługiwała troskliwa praca „matki zakładowej” – pani Elisabeth Thust, która oprócz obowiązków związanych z firmą, zawsze znajdowała czas, aby opiekować się rodzinami, które mieszkały w licznych mieszkaniach zakładowych. Wspaniały prezent z okazji srebrnej rocznicy ślubu, jakim była para gołębi na wysokim filarze, wykonanym ze śląskiego marmuru, stworzony przez ówczesnego kierownika działu rzeźby o nazwisku Paul Fiedler (ur. 1900, zm. 1946), powinien być postrzegany jako wyraz uznania ze strony pracowników za wszystkie te starania i troskę. Owa rzeźba znalazła swoje miejsce w sławniowickim, rozległym ogrodzie-parku, który został później udostępniony całej załodze firmy, liczącej kilkuset pracowników wraz z ich rodzinami, w czasie wolnym. Zostało to ogłoszone w czasopiśmie zakładowym, wydawanym przez firmę „Thust”, pt. „Aus Steinen Brot” (tłum. „Z kamiennego chleba”), wysyłanym do wszystkich pracowników, klientów i przyjaciół firmy. Periodyk po raz pierwszy ukazał się w 1929 roku i do czasu II w. ś. był miesięcznikiem. Po wojnie firma kontynuowała tradycję jego wydawania, już jako rocznika, począwszy od Bożego Narodzenia 1947 roku. Periodyk był swego rodzaju łącznikiem pomiędzy pracownikami zakładów kamieniarskich, które przed II w. ś. działały na terenie Śląska.
Poza nowoczesnym sprzętem mechanicznym, jaki posiadała firma „Thust” i dobrym wsparciem społecznym, praca wszystkich wykwalifikowanych pracowników była skrupulatna i gustowna. Corocznie firma wysyłała do odbiorców katalogi swoich nagrobków, co sprawiało, że te wysokiej jakości produkty były znane stale rosnącemu gronu klientów na terenie całych Niemczech.
W latach 30. XX wieku Wolfram Thust (ur. 1908) dołączył do firmy swojego ojca w Sławniowicach. Wniósł do niej wiedzę ze swoich studiów ekonomicznych i wiele nowych pomysłów, które doprowadziły do racjonalizacji i uproszczenia pracy. Wraz ze swoją młodą żoną zamieszkał w ładnym domu, nad kamieniołomem o nazwie „Niebieski Łom” („Blauer Bruch”), gdzie urodziło się ich czworo dzieci. O domu tym piszemy w temacie pod linkiem: KLIK. Oprócz „Niebieskiego Łomu” istniał jeszcze inny kamieniołom posiadający swoją nazwę – „Biały Łom” („Weissen Bruch”), który znajdował się 100 metrów na zachód od placu zakładowego.
Skoro jesteśmy przy latach 30. XX w., to warto wspomnieć, że zawody pływackie na igrzyskach olimpijskich w Berlinie w 1936 r. odbywały się na stadionie pływackim, który zbudowano właśnie z marmuru pochodzącego ze Sławniowic.
Na obszernym terenie zakładu „Thust” w Sławniowicach stało sporo budynków, w których swoje mieszkania mieli pracownicy firmy wraz ze swoimi rodzinami. Na parterze głównego budynku (administracyjnego) firmy „Thust” znajdowały się biura, a na pierwszym piętrze mieściło się mieszkanie dyrektora. Było to przestronne lokum, które charakteryzowało się prostą elegancją. Stał tam fortepian, który świadczył o talentach muzycznych rodziny Thustów, organizujących tam wspaniałe wieczory muzyczne.
Nad szlifiernią, która znajdowała się przy placu zakładowym, mieściło się mieszkanie ogrodnika o nazwisku H. Weber, który mieszkał tam ze swoją rodziną. Pan Weber dbał o dekoracje kwiatowe w domu i biurze, uprawiał warzywa dla stołówki oraz utrzymywał i rozbudowywał piękny park, który był otwarty dla wszystkich. W parku znajdował się staw ze złotymi rybkami i pięknymi rzeźbami.
Przy drodze dojazdowej do zakładu od strony Sławniowic stał dwupiętrowy budynek ze stołówką i pomieszczeniami magazynowymi. Na jego pierwszym piętrze mieszkał główny kierowca Kurt Fischer ze swoją rodziną. Przed tym budynkiem znajdowała się duża waga dla wozów i ciężarówek. Z kolei za nim, po przekątnej, obok rzeczki Maruszki mieszkały rodziny o nazwisku Theuer oraz Pachonik. Pan Theuer był woźnicą, a jego konie stały w stajni obok domu. Nieopodal w małym domu mieszkała także rodzina o nazwisku Rembiak. Pan Rembiak pracował w firmie „Thust” jako ślusarz. Z kolei w małym domu obok pieca wapienniczego po wschodniej stronie kamieniołomów mieszkał Gustav Buchmann ze swoją rodziną.
Powyżej kamieniołomów, przy drodze z zakładu „Thust” do Gierałcic znajdowało się małe osiedle zakładowe, gdzie w wielorodzinnych, dwupiętrowych domach stojących w idyllicznym otoczeniu mieszkały rodziny: Walter Freund, Karl Schmidt, Franz Walter, Paul Salzburg, Edith Wiesner, Paul Onderka, Helmut Hasse, Kaulich, Alfons Bartylla und Paul Patzelt. Mieściła się tam również szkoła przyzakładowa, a w czasie II w. ś. znajdował się obóz jeniecki, bowiem niemiecki zakład „Thust” wykorzystywał do pracy w kamieniołomach wielu jeńców wojennych.
Już po zajęciu ziemi nyskiej przez Rosjan w 1945 r., rodziny właścicieli firmy „Thust” powróciły do Sławniowic. Thustowie, a także Grohmannowie ze względu na położenie zakładu i budynków mieszkalnych byli szczególnie narażeni na nachodzenie i kwaterunki ze strony rosyjskich kompanii karnych. Rodziny te, podobnie jak wszyscy mieszkańcy Sławniowic, musiały opuścić swoje domy i przeprowadzić się do pustych mieszkań służbowych. Przeszły w sumie cztery wysiedlenia – ostatnie odbyło się w czerwcu 1946 roku. Willibald Thust oraz jego najstarsza córka Ingeborg Krebs-Thust (ur. 1903) nie doczekali wyjazdu, zmarli w Sławniowicach, odpowiednio w marcu i kwietniu 1946 roku z powodu ciężkich warunków życia (głód, nędza, tyfus). Żona Willibalda – Elisabeth Thust wraz ze swoją córką Waltraud Grohmann (z d. Thust, ur. 1914), synową Elli Thust (ur. 1907, zm. 1964) i ośmiorgiem wnucząt, po wysiedleniu ze Sławniowic trafiła do obozu niedaleko miasta Oldenburg w Niemczech. Z kolei najstarszy syn Willibalda – dr Werner Thust (ur. 1901), któremu udało się uciec z niewoli rosyjskiej do Sławniowic, trafił stamtąd wiosną 1945 r. do obozu pracy. W 1947 roku uciekł na Zachód. Pieszo przez Sudety dotarł do Rinteln w Dolnej Saksonii, dokąd w styczniu 1945 r. uciekła jego rodzina. Po miesiącach rekonwalescencji Wernerowi Thustowi, jego szwagrowi o nazwisku Georg Grohmann (ur. 1901, zm. 1981, uwolniony z amerykańskiej niewoli w 1945 r.) i młodszemu bratu Wolframowi (powrócił z niewoli jugosłowiańskiej w 1949 r.), udało się odbudować jedyną ocalałą filię rodzinnego zakładu w miejscowości Balduinstein (Nadrenia-Palatynat), założoną w 1927 roku. Kontynuowali tam prowadzenie firmy pod nazwą „Thust Stein GmbH”.
Kiedy stało się możliwe ponowne zaopatrywanie firmy w marmur ze Supíkovic (później także z kamieniołomów w Sławniowicach), przedsiębiorstwo mogło kontynuować stare tradycje. Zostało ono przekształcone w spółkę komandytową, a wspólnikami zostali m.in. dr Werner Thust i Wolfram Thust, którzy pozostawali w kontakcie ze swoją śląską ojczyzną poprzez współpracę i darowizny na rzecz stowarzyszenia „Haus Schlesien”, stowarzyszenia Landsmannschaft Schlesien – Nieder- und Oberschlesien e. V. oraz związku Neisser Kultur- und Heimatbund e.V.
Syn dr Wernera – Wolfgang Thust (ur. 1937, zm. 2021) w roku 1962 objął kierownictwo w zakładzie ojca w Balduinstein. Był uznawany za specjalistę w obróbce marmuru i przede wszystkim w wykonywaniu projektów nagrobków oraz pomników dla zakładów kamieniarskich. Polskę po raz pierwszy odwiedził w 1973 r., a w latach 80. nawiązał kontakt z kamieniołomem w Sławniowicach, skąd zaczął importować bloki marmuru. Zaraz po przełomie politycznym w Europie w 1989 r. zaangażował się społecznie, organizując przez wiele lat wycieczki autokarowe na Śląsk, również z członkami „Stowarzyszenia Pielęgnacji Kultury i Sztuki Śląskiej” („Verein zur Pflege schlesischer Kunst und Kultur e.V.”). Zabierał uczestników swoich wyjazdów do wielu zachowanych skarbów kultury Śląska, wyrzeźbionych w kamieniu.
Kolejnym zarządcą firmy został syn Wolfganga - Christian Thust, a w roku 2019 kierownictwo firmą „Thust Stein GmbH” po raz pierwszy w historii firmy objęła osoba spoza rodziny Thust. Był nią Andreas Wolkenhaar (ur. 1976).
W styczniu 1971 zmarł dr Werner Thust. W 1984 r. na emeryturę przeszedł Wolfram Thust, który zmarł 10 lat później w maju 1994 r., kilka dni przed 175. rocznicą firmy „Thust”. Wolfram aktywnie uczestniczył w działalności zakładu do końca swojego życia. Klara Thust (z d. Krönig, ur. 1908) – żona dr Wernera, umarła w maju 1990 roku. Wolfgang Thust zmarł dnia 12 października 2021 r. w Balduinstein.
W roku 1990 firma „Thust Stein GmbH” otworzyła swój pierwszy oddział w Niemczech wschodnich w Merseburgu pod Lipskiem (Saksonia-Anhalt). Z kolei latem 2012 swoją działalność rozpoczął pierwszy oddział tej firmy w Polsce we Wrocławiu („Thust Manufaktur Sp. z o.o.”).
Poniżej załączam zdjęcie lotnicze terenu firmy „Thust” w Sławniowicach, wykonane około 1930 roku w kierunku północno-wschodnim. Podpisałem na nim część obiektów, o których mowa jest w niniejszym opracowaniu.
Opracował: Rafał Błaszczyk
Bibliografia:
• Berthold Adolf, „Chronik Gross-Kunzendorf. Schlesien”, Letter/Hannover 1995.
• Werner Thust, „Kristalliner Marmor ein begehrter Bodenschatz des Neisser Kreises” [w:] „Neisser Heimatblatt” nr 24/25, 1952 r., s. 4 oraz „Neisser Heimatblatt” nr 107, 1968 r., s. 17.
• Karsten Riemann, „Zwolennik dialogu międzykulturowego, wzór do naśladowania i niestrudzony orędownik Śląska” [w:] https://vskschlesien.de/ – strona „Stowarzyszenia Pielęgnacji Kultury i Sztuki Śląskiej” („Verein zur Pflege schlesischer Kunst und Kultur e.V.) [dostęp: 11.IV.2025].
Około 1930 r. Zdjęcie lotnicze terenu zakładu 'Thust' w Sławniowicach.jpg
|
 |
Plik ściągnięto 1 raz(y) 1,73 MB |
Około 1930 r. Zdjęcie lotnicze terenu zakładu 'Thust' w Sławniowicach [ZBLIŻENIE].jpeg
|
 |
Plik ściągnięto 3 raz(y) 961,12 KB |
|
_________________ Zapraszam do: Muzeum Powiatowe w Nysie // Neisser Kultur- und Heimatbund e.V. |
|
|
|
|
 |
ralf
Administrator

Dołączył: 07 Lis 2017 Posty: 3333 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2025-05-16, 12:08
|
|
|
Nota biograficzna wspomnianego w poprzednim poście Wernera Thusta:
Werner Thust urodził się 22 maja 1901 roku w Piławie Górnej (Gnadenfrei) jako najstarsze z czwórki dzieci właściciela zakładu obróbki marmuru i granitu Willibalda Thusta. Uczęszczał do Gimnazjum Realnego w pobliskim Dzierżoniowie (Reichenbach). Po ukończeniu szkoły w 1921 roku Werner przybył do Sławniowic (Gross-Kunzendorf), gdzie jego ojciec niedługo wcześniej przeniósł siedzibę swojego zakładu. Werner studiował geologię na różnych uniwersytetach, a w 1926 roku obronił doktorat we Wrocławiu. Jego rozprawa doktorska dotyczyła sudeckiego uskoku brzeżnego w pobliżu Jesionika (Freiwaldau), obszaru interesującego dla ludzi zajmujących się eksploatacją marmuru. Następnie Werner pracował przez długi czas jako stażysta we wszystkich działach dużego zakładu swojego ojca w Sławniowicach. Tam podczas swojego pobytu był członkiem Nyskiego Stowarzyszenia Filomatów, skupiającego miłośników nauki. W tym czasie odbył kilkutygodniową podróż edukacyjną do głównych kopalni kamienia naturalnego w USA. To tam zrodził się pomysł stworzenia czasopisma zakładowego pt. „Aus steinen Brot”. Werner z racji zamiłowania do muzyki (już w szkole średniej wyróżniał się dobrą grą na fortepianie) założył w Sławniowicach chór mieszany i regularnie zapraszał wszelkiego rodzaju instrumentalistów z sąsiednich wiosek na popołudnia i wieczory muzyki kameralnej do domu swoich rodziców. W 1934 roku poślubił Clarę Krönig z Hamburga. Z małżeństwa narodziło się trzech synów, z których najstarszy o imieniu Wolfgang kontynuował prowadzenie rodzinnej firmy. Werner podczas II wojny światowej służył przez parę lat jako geolog wojskowy. Jego ostatnim miejscem zamieszkania było miasto Diez (Dietz) w Nadrenii-Palatynacie. Zaledwie kilka dni przed swoją śmiercią Werner powiedział, że jego największym smutkiem jest to, że nie może już tak jak kiedyś, grać na pianinie. Zmarł dnia 20 stycznia 1971 roku.
Na podstawie: „Werner Thust †” – nekrolog [w:] „Neisser Heimatblatt”, nr 116, 1971 r., s. 8.
Werner Thust (1901-1971).jpg
|
 |
Plik ściągnięto 0 raz(y) 467,69 KB |
|
_________________ Zapraszam do: Muzeum Powiatowe w Nysie // Neisser Kultur- und Heimatbund e.V. |
|
|
|
|
 |
ralf
Administrator

Dołączył: 07 Lis 2017 Posty: 3333 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2025-05-16, 13:28
|
|
|
Parę lat temu w jednym z serwisów aukcyjnych pokazała się widokówka, którą w kwietniu 1932 r. napisał Hans Thust. Ukazuje ona widok z lotu ptaka na teren kamieniołomów firmy „Thust” w Sławniowicach. Wykorzystałem to zdjęcie podpisując obiekty opisane w pierwszym poście tego tematu. Kartkę nadano w Nowym Świętowie (Deutsch-Wette), a jej adresatem był niejaki Otto Kostrouv w Althabendorf (Reichenberg, CSR) – dzis. Stráž nad Nisou w Czechach. Treść kartki brzmi:
„Ich kann mir nicht erklären, warum Sie mir nicht antworten. Ich erwarte recht bald Ihre Auswahlsendung und will nicht hoffen, dass Sie mich um mein Guthaben bringen wollen. Mit Sammlergruß. Hans Thust”
Tłum.: „Nie wiem dlaczego jeszcze nie dostałam od Ciebie odpowiedzi. Oczekuję na Twoją szybką przesyłkę i mam nadzieję, że nie chcesz mnie oszukać. Z kolekcjonerskimi pozdrowieniami. Hans Thust.”
Z tekstu wynika, że Hans Thust coś kolekcjonował – wskazuje na to określenie „kolekcjonerskie pozdrowienia”. Jeśli tak, ciekaw jestem co było przedmiotem jego zainteresowania.
Sławniowice. Widokówka napisana przez Hansa Thusta w 1932 r. (rewers).jpeg
|
 |
Plik ściągnięto 1 raz(y) 293,39 KB |
Sławniowice. Widokówka napisana przez Hansa Thusta w 1932 r. (awers).jpeg
|
 |
Plik ściągnięto 2 raz(y) 337,81 KB |
|
_________________ Zapraszam do: Muzeum Powiatowe w Nysie // Neisser Kultur- und Heimatbund e.V. |
|
|
|
|
 |
ralf
Administrator

Dołączył: 07 Lis 2017 Posty: 3333 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2025-05-17, 12:21
|
|
|
Załączone zdjęcie przedstawia pracowników firmy „Thust” w warsztacie rzeźbiarskim w Sławniowicach i zostało zrobione około 1930 roku. Pochodzi ono z archiwum firmy „Thust” i było dwukrotnie publikowane na łamach polskiego dwumiesięcznika „Nowy Kamieniarz” – w 2013 i 2019 roku. Pozwoliłem sobie wstawić to zdjęcie tutaj, by pokazać jak wyglądała praca rzeźbiarzy w kamieniu, którzy byli przed wojną zatrudnieni w firmie „Thust”. Za dostęp do tej fotografii serdecznie dziękuję redaktorowi naczelnemu czasopisma „Nowy Kamieniarz” – panu Maciejowi Brzeskiemu.
Przy okazji podaję tytuły artykułów, które zostały dotychczas opublikowane na łamach ww. periodyku, traktujące o historii firmy „Thust”:
- Szymon Paź, „Powrót do korzeni”, 68 (4/2013), s. 42.
- Maciej Brzeski, „Sentymentalny powrót na Dolny Śląsk”, 4 (110) / 2019, s. 76.
- Bogdan Lewicki, „Dwa wieki tradycji”, nr 5 (111) / 2019, s. 34.
Około 1930 r. Warsztat rzeźbiarski firmy 'Thust' w Sławniowicach [Źródło - archiwum firmy 'Thust'].jpg
|
 |
Plik ściągnięto 2 raz(y) 1,66 MB |
|
_________________ Zapraszam do: Muzeum Powiatowe w Nysie // Neisser Kultur- und Heimatbund e.V. |
|
|
|
|
 |
ralf
Administrator

Dołączył: 07 Lis 2017 Posty: 3333 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2025-05-17, 13:54
|
|
|
Zamieszczam fragment rozprawy doktorskiej pt. „Charakterystyka mineralogiczno-petrograficzna skał złoża marmurów w Sławniowicach na Dolnym Śląsku, której autorką jest Paulina Wojtyna. Pracę broniono w 2013 r. na Wydziale Geologii, Geofizyki i Ochrony Środowiska, Akademii Górniczo – Hutniczej w Krakowie. Załączony rozdział nosi tytuł „Historia eksploatacji złoża” i opisuje w skrócie dzieje sławniowickich kamieniołomów, a także rodzaje i przykłady zastosowań tamtejszych marmurów. Dla osób, które chciałyby zapoznać się z pełną treścią ww. rozprawy doktorskiej, załączam ją poniżej do pobrania w pliku PDF.
Historia eksploatacji złoża
Złoże marmurów w Sławniowicach jest jednym z największych złóż marmurów w Polsce. Pierwsze wiadomości o ich eksploatacji wiążą się z nagrobkiem księdza proboszcza Hermana z Kępnicy koło Nysy z 1314 r. (Bereś i in., 1966). Z 1378 r. znane są drobne elementy architektoniczne wykonane z marmurów sławniowickich znajdujące się w szpitalu św. Anny i w Muzeum Diecezjalnym we Wrocławiu (Dumicz, 1969). O pracy kamieniarzy z Nysy w sławniowickich marmurołomach mówią natomiast zapiski pochodzące z 1689 r. W wiekach XIV – XVII miał bowiem miejsce w okolicy Sławniowic rozkwit ośrodka kamieniarskiego. Sławniowickie marmury wykorzystywano wówczas do zdobienia kościołów, przy budowaniu zamków oraz licznych budowli w Nysie. Produkowano z nich schody, progi i flizy (Pentlakowa i Wojno, 1952).
W XVIII w. nastąpiło w okolicy Sławniowic niemal całkowite zamarcie przemysłu marmurowego. Nowy okres rozwoju kamieniarstwa miał miejsce w wieku XIX, kiedy to K. Thust w 1819 r. założył zakład przeróbczy w Piławie Górnej, przerabiający przede wszystkim badane marmury (Bereś i in., 1966). Oprócz nagrobków, wykonywano z nich płyty meblowe i elementy budowlane. Po krótkim zastoju w 1848 r. przedsiębiorstwo rozwijało się dalej i dynamiczniej. Produkty z marmuru, takie jak postumenty do figur, schody, balustrady i sarkofagi były przewożone do Berlina. Panujące w okolicy Sławniowic sprzyjające warunki gospodarcze spowodowały powstanie szeregu mniejszych i średnich warsztatów i zakładów kamieniarskich. Największy rozwój eksploatacji złoża w Sławniowicach miał miejsce w latach 1860 – 1880. Po tym okresie zaznaczył się jednak ponowny kryzys w przemyśle marmurowym na Dolnym Śląsku, którego nie powstrzymało nawet wybudowanie w 1894 r. linii kolejowej łączącej Nowy Świętów i Sławniowice (Pentlakowa i Wojno, 1952). Znaczącą przyczyną tego upadku było między innymi pojawienie się na rynku ciemnego diorytu skandynawskiego, zwanego „czarnym marmurem”, który na pewien czas wyparł całkowicie jasny marmur sławniowicki.
Po usilnych staraniach W. Thusta udało się na początku XX w. powtórnie wprowadzić na rynek marmur ze Sławniowic (Bereś i in., 1966). Eksploatacja marmurołomów zaczęła się stopniowo zwiększać. Marmury miały szerokie zastosowanie jako kamień posadzkowy, dekoracyjny i okładzinowy. Wyrabiano z niego kolumny, postumenty pod figury, urny, ołtarze, chrzcielnice, nagrobki, sarkofagi, płyty stołowe, kominki oraz wykańczano nim kościoły, pałace, hotele, banki, dworce, sklepy, mosty, a nawet łaźnie i studnie (Janeczek i in., 1991). Po przerwie w pracy przedsiębiorstwa, wywołanej przez I wojnę światową, nastąpił dalszy jego rozkwit. Thust przeniósł wówczas swoją firmę z Piławy Górnej do Sławniowic, gdzie na terenie marmurołomów zbudował nowoczesny zakład kamieniarski. Zmechanizował on jego pracę. Maszyny służyły mu jednak jedynie do mechanicznego wydobywania surowca, przepiłowywania bloków oraz szlifowania równych płaszczyzn. Pozostała obróbka musiała być wykonana ręcznie, czego powodem były własności samego marmuru. Ze złoża wydobywano wielkie bloki, których wymiary dochodziły do 2,85 x 1,60 x 1,15 m (Pentlakowa i Wojno, 1952).
Resztki i odpadki powstające przy obróbce bloków oraz materiał nienadający się do obróbki wypalano na wapno. Pierwsze wzmianki o wypalaniu wapna w Sławniowicach pochodzą z XV w. Za panowania Fryderyka Wielkiego wykorzystywano je przy budowie fortyfikacji nad Nysą. Było również używane oraz cenione w rolnictwie i przy robotach budowlanych. W Sławniowicach czynne były dwa okrągłe piece wapienne (Pentlakowa i Wojno, 1952).
W 1938 r. na terenie Sławniowic prosperowały trzy główne firmy eksploatujące marmur sławniowicki: zakład W. Thusta, O. Buchmanna oraz A. Markego (Kopp, 1939, patrz Bereś i in., 1966). Przed II wojną światową wydobywano w Sławniowicach dziesięć odmian tego marmuru: białe, jasnoszare, jasnoszare prążkowane, jasnoniebieskie, jasnoniebieskie jednorodne, niebieskie, niebieskie prążkowane, stalowe prążkowane, fioletowe prążkowane i jasnoczerwone. Odmiany prążkowane otrzymywano poprzez cięcie skały prostopadle do jej uwarstwienia, natomiast odmiany jednorodne uzyskiwano przy cięciu skały wzdłuż warstw (Bereś i in., 1966; Janeczek i in., 1991). Po II wojnie światowej wydobywaniem i produkcją wyrobów z marmuru zajmowało się państwowe Przedsiębiorstwo Wydobycia i Obróbki Marmuru „MARMUR”. Od 1 stycznia 2006 roku następcą prawnym jest jednoosobowa spółka Skarbu Państwa „MARMUR” Sławniowice Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością.
W obrębie złoża znajduje się 16 różniej wielkości wyrobisk. Obecnie eksploatacja prowadzona jest jedynie w dwóch łomach – nr 1 i 2 (Fig. 3.4.1). Większość pozostałych wyrobisk jest częściowo lub całkowicie zalana wodą. Aktualnie wydobywa się dwie odmiany barwne marmuru sławniowickiego: szaroniebieską i złocistą. Wykonuje się z nich:
• elementy do wnętrz i elewacji: płytki posadzkowe i okładzinowe, parapety, stopnie schodowe i podstopnie, płytki okładzinowe o fakturze rwanej, płytki bezwymiarowe do układania mozaik,
• kominki skrzyniowe, portalowe i narożne,
• wyposażenie wnętrz: blaty stołowe, kuchenne i łazienkowe, stoły i ławy, lustra, zegary i kwietniki,
• wyposażenie kościołów: ołtarze, stoły ofiarne i ambonki, chrzcielnice i kropielnice, krzyże, stojaki pod paschały, bloczki surowe do rzeźb,
• wyposażenie parków i ogrodów: ławki, stoły, oczka wodne, fontanny, donice, bloczki surowe do rzeźb,
• materiał na nawierzchnie: marmurowa kostka łupana, grys, tłuczeń,
• kruszywa budowlane: mączka marmurowa, grys, tłuczeń,
• mączka marmurowa służąca jako nawóz wapniowy odmiany 05.
Jak mówią dane historyczne, eksploatacja w Sławniowicach trwa już zatem od ponad 700 lat. Niezwykłe walory dekoracyjne oraz wyjątkowe własności techniczne marmurów sławniowickich powodują, że są to jedne z najbardziej znanych i cenionych polskich skał dekoracyjnych (Dziedzic i in., 1979). Wykorzystuje się je w budownictwie aż do dnia dzisiejszego. Ozdabiają one wiele obiektów w kraju i zagranicą, głównie użyteczności publicznej, takich jak: kościoły, banki, hotele, dworce, teatry, szpitale i inne. W Warszawie są to m.in.: budynek Sejmu, Urząd Rady Ministrów, Dworzec Centralny, Teatr Wielki, budynek Prokuratury Generalnej i Biblioteki Narodowej. W Krakowie marmury sławniowickie spotkać można m. in. w pawilonach D-1, B-5 i B-6 Akademii Górniczo – Hutniczej, banku PKO BP przy Al. Kijowskiej, domu handlowym „Jubilat”, hotelu „Cracovia”, Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym oraz Międzynarodowym Porcie Lotniczym w Balicach. We Wrocławiu wykorzystano go przy budowie rotundy Panoramy Racławickiej, w Łodzi natomiast w Centrum Zdrowia Matki Polki. W Poznaniu znajduje się on w Dworcu Głównym, biurowcu i niektórych pawilonach Międzynarodowych Targów Poznańskich, kościele Zbawiciela i Domu Kultury „Zamek” (Walendowski, 2008). Za granicą marmur sławniowicki ozdabia m. in. Zamek Królewski w Kopenhadze (Dania).
'Charakterystyka mineralogiczno-petrograficzna skał złoża marmurów w Sławniowicach na Dolnym Śląsku' [autor - Paulina Wojtyna].pdf
|
Pobierz Plik ściągnięto 0 raz(y) 13,42 MB |
|
_________________ Zapraszam do: Muzeum Powiatowe w Nysie // Neisser Kultur- und Heimatbund e.V. |
|
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
phpBB by
przemo
Strona wygenerowana w 0,113 sekundy. Zapytań do SQL: 10
|