Forum Historii Nysy Strona Główna Forum Historii Nysy
Serwis społecznościowy poświęcony historii miasta Nysa

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Konrad Emil Bloch 1912-2000
Autor Wiadomość
ralf 
Administrator


Dołączył: 07 Lis 2017
Posty: 2876
Skąd: Kraków
Wysłany: 2018-09-21, 10:14   Konrad Emil Bloch 1912-2000

Zamieszczam rys biograficzny Konrada Emila Blocha, którego autorem jest Kazimierz Staszków. Materiał pochodzi ze strony: http://powiat.nysa.pl


"W historii Europy i świata możemy znaleźć nazwiska Nysan, które zapisały się w sposób znaczący w nauce, literaturze czy sztuce. Do takich osób należy bez wątpienia prof. Konrad Emil Bloch, którego zalicza się do grona najwyżej nagrodzonych obywateli, urodzonych w naszym szacownym grodzie. Ten urodzony w Nysie amerykański biochemik otrzymał w 1964 r. Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny za badania nad istotą cholesterolu, które pozwoliły na skuteczne zapobieganie najbardziej dokuczliwej i groźnejchorobie obecnych czasów – arteriosklerozie, będącej przyczyną zawałów serca nękających współczesną populację. Otrzymał ją wspólnie z niemieckim biochemikiem Feodorem Lynenem, kolegą i rówieśnikiem ze studiów na politechnice w Monachium.
Konrad Emil Bloch urodził się 21 stycznia 1912 r. (co potwierdza wpis do ksiąg metrykalnych znajdujących się w nyskim Urzędzie Stanu Cywilnego), w nieistniejącym dzisiaj domu swoich dziadków przy ul. Ogrodowej (wówczas Gartenstraße) nr 4. Była to mieszczańska rodzina, od wielu pokoleń zakorzeniona w Nysie. Dziadek był właścicielem fabryki firanek i koronek. Jego ojciec, Friedrich Bloch, ukończył studia prawnicze na Uniwersytecie Wrocławskim. Jednak nigdy nie prowadził praktyki prawniczej, ponieważ przejął po ojcu zarządzanie rodzinną firmą, stając się po jego śmierci jej właścicielem. Mieściła się ona, najprawdopodobniej, przy dzisiejszej ul. H. Sucharskiego, w miejscu gdzie obecnie znajduje się bar z naleśnikami. Jego matką była Jadwiga z domu Streimer. Dzieciństwo i młodość upływały Blochowi beztrosko i szczęśliwie. W listach do mnie bardzo mile wspominał rodzinne wyprawy w pobliskie góry, szczególnie te zimowe, na narty. Na początku lat 20. XX w. rodzina przeniosła się do wybudowanego przez ojca domu przy ul. Fałata (wówczas Jerinstraße) nr 8.
Kiedy przesłałem mu współczesne zdjęcie tego domu, równie okazałego jak wówczas, opisał mi jedną ze swoich młodzieńczych przygód, jaką w nim przeżył, wskazując okno pokoju, w którym się zdarzyła. Jego trzynaste urodziny odbyły się w synagodze przy ul. Karola Miarki (wówczas Josephstraße), zniszczonej przez nazistów w 1938 r. podczas „Nocy Kryształowej”. Największym marzeniem i oczekiwanym prezentem miał być kajak. Bardzo rozczarowała go otrzymana w zamian wiolonczela, na której umiejętność gry okazała się zbawienna w późniejszym okresie jego życia i „niechciany prezent” przydał się właśnie wtedy. W roku 1921 rozpoczął naukę w męskim gimnazjum realnym (StadtischesRealgymnasium), w którym dzisiaj mieści się Szkoła Podstawowa nr 5. Była to pierwsza na śląsku (założona w 1832r., dla której w 1870 r. wybudowano obecny budynek) szkoła o profilu matematyczno-przyrodniczym, o bardzo bogatych tradycjach. W wykazie absolwentów z 1930 r. pod nr 563 figuruje wpis: Konrad Bloch. Maturę zdał z wyróżnieniem. Na marginesie dodam, że absolwentem tej szkoły był również Bernhard Grzimek, znakomity zoolog i obrońca afrykańskiej fauny, współtwórca słynnego parku Serengeti w Tanzanii.
W październiku 1930 r. rozpoczął studia na II Politechnice w Monachium (Technische Hohschule), jednej z najlepszych uczelni technicznych w Niemczech. Pierwszy rok studiów przyniósł mu rozczarowanie, głównie do przedmiotów inżynierskich, a zwłaszcza metalurgii, którą się w ogóle nie interesował. Podczas drugiego roku zetknął się z prof. Hansem Fiszerem (laureat Nagrody Nobla w 1930 r. w dziedzinie chemii), który prowadził wykłady z chemii organicznej. Ta znajomość okazała się dla Konrada Blocha zbawienna, a prof. Fiszer stał się jego dobrym duchem, którego wsparcie ratowało niejednokrotnie Blocha w najtrudniejszych i beznadziejnych momentach życia. W roku 1933 władzę w Niemczech przejęli naziści. Nastąpiły bardzo niespokojne czasy dla ludzi wyznania mojżeszowego. W roku 1934 Konrad Bloch ukończył studia, uzyskując tytuł inżyniera chemika. Próby rozpoczęcia studiów doktoranckich skończyły się niepowodzeniem. Z pomocą przyszedł mu wówczas Hans Fiszer. Dzięki jego staraniom Konrad Bloch otrzymał stanowisko asystenta w instytucie badawczym w szwajcarskim Davos, w którym zostały mu zlecone badania nad cholesterolem. Niestety, w roku 1936 kontrakt asystencki w Davos wygasł, a powrót do Niemiec był wykluczony. Ponownie z pomocą przyszedł Hans Fiszer, załatwiając Blochowi fałszywe zaświadczenie z amerykańskiego Uniwersytetu Yale o przyjęciu go na stanowisko asystenta w instytucie badawczym. Dzięki kolejnym szczęśliwym przypadkom Konrad Bloch otrzymał wizę wjazdową do USA, po którą, ryzykując bardzo wiele, musiał się udać do Niemiec. Pod koniec 1936 r., zaopatrzony przez przyjaciół w kilkaset dolarów oraz listy polecające od Hansa Fiszera i Richarda Willstädtera (Nagroda Nobla w 1915 r. w dziedzinie chemii), przyjechał do Nowego Jorku. Niezwłocznie rozpoczął starania o uzyskanie stypendium badawczego na którymś z amerykańskich uniwersytetów. Jego sytuacja nie należała do najlepszych. Młody, nieznany nikomu, naukowiec niemiecki przegrywał już na początku wszelkie starania o pracę na uniwersytecie z wszystkimi słynnymi naukowcami niemieckimi pochodzenia żydowskiego, wygnanymi z ojczyzny przez nazistów. Po wielu, trwających kilka miesięcy, perypetiach dotarł do Maxa Bergmanna z Rockefeller Institut, przyjaciela Hansa Fiszera. Podczas dyskusji o ewentualnym przyznaniu stypendium rozmowa potoczyła się w kierunku zainteresowań Konrada Blocha. Zainteresowania muzyczne, a w szczególności umiejętność gry na wiolonczeli okazała się zbawienna, gdyż prof. Bergmann był jej wielkim miłośnikiem (wspomniany wcześniej finał „przygody” sprzed lat). W wyniku tej rozmowy Konrad Bloch otrzymał roczne stypendium i podjął pracę na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku, pod opieką naukową Hansa Klarka. Jednak to nie poprawiło radykalnie jego sytuacji. Dopierow 1939r. Otrzymał stałą posadę na Uniwersytecie Columbia. W 1941 r., po ustabilizowaniu sytuacji materialnej, zawarł związek małżeński z Lore Teusch, pochodzącą z Monachium uciekinierką. Z tego szczęśliwie trwającego do śmierci prof. Blocha małżeństwa urodziło się dwoje dzieci: syn Peter oraz córka Susan. W roku 1944 rodzina Blochów uzyskała obywatelstwo amerykańskie, w 1946 r. objął stanowisko profesora nadzwyczajnego na uniwersytecie w Chicago. W całej jego pracy naukowej wiodącym tematem był zawsze cholesterol. W roku 1954 podjął pracę na najbardziej renomowanym i najstarszym uniwersytecie amerykańskim Harvard Uniwersity w Cambridge, w którym pracę naukową także poświęcił badaniom nad istotą cholesterolu. Ukoronowaniem tych działań była przyznana mu w 1964 r. Nagroda Nobla.
W roku 1982 przeszedł na emeryturę, nie zaprzestając pracy badawczej. Jego ostatnia praca naukowa opublikowana została w 1994 r., a ostatni artykuł we wrześniu 1997 r.
W uznaniu jego zasług nadano mu zaszczytny tytuł „Emeritus Higgins-Professor”. W swojej aktywnej działalności nie poprzestawał jedynie na pracy naukowej. W latach 1966–1969 piastował funkcję prezesa sekcji biochemii w amerykańskiej akademii nauk. W latach 1968–1971 był prezesem Międzynarodowego Związku Biochemii. Jego dokonania naukowe uhonorowane zostały wieloma nagrodami i wyróżnieniami. Nadano mu liczne honorowe doktoraty, m.in.: Columbia University, Hokkaido University, Technische Uniwersität w Monachium i Uniwersity of Nancy. Był również członkiem zagranicznym akademii nauk: australijskiej, japońskiej, włoskiej, bawarskiej i angielskiej. Zmarł 15 października 2000 r. w swojej posiadłości w Lexington w stanie Massachusetts w USA. Wielokrotnie prosiłem Profesora o, krótkie chociażby, curriculum vitae. Obiecał mi to solennie, jednak wiek i stan zdrowia nie pozwoliły mu na jego napisanie. Powiadomił mnie natomiast, że jego biografię znajdę w książce Piotra Greinera Nobliści z Górnego Śląska, która ukazała się nakładem wydawnictwa „Rzeka” w 1999 r. Wszystkim zainteresowanym gorąco polecam tę pozycję. Profesor Bloch, niestety, nie przeczytał jej, gdyż nie znał języka polskiego.

Moje kontakty z profesorem Blochem:
Kiedy ponad trzydzieści lat wstecz postanowiłem osiąść na stałe w Nysie, okazało się, że jest to dla mnie zupełnie anonimowe miasto. Wtedy też rozpoczął się mój proces zgłębiania jego tajemnic. Pierwszą rzeczą, jaką zacząłem się poważnie interesować, były oczywiście zabytki, a właściwie ich pozostałości, które z takim trudem odbudowywano po zniszczeniach ostatniej wojny. Kiedy moja wiedza na ten temat została w pewnym stopniu zaspokojona, zacząłem się zastanawiać, jacy ludzie tworzyli tak wspaniałą przeszłość naszego grodu. Przeglądając różne, dostępne w owym czasie, dokumenty i czasopisma, natrafiłem na informację, że niedawno 80. urodziny obchodził urodzony w Nysie laureat Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny Konrad Bloch. Była to dla mnie szokująca i zarazem rewelacyjna informacja. Działo się to w roku 1992. Rozpocząłem żmudne i, jak się potem okazało, długotrwałe poszukiwania, które zakończyły się sukcesem dopiero pod koniec 1997 r. W tym miejscu chciałbym bardzo serdecznie podziękować mojemu przyjacielowi Eugeniuszowi Pluszczykowi za pozytywny efekt tych poszukiwań. Skontaktował się on z autorem wspomnianej informacji, przedwojennym nysaninem, Francem Christianem Jarczykiem. Okazało się, że jego brat, również z urodzenia nysanin, Heinrich, światowej sławy grafik, przyjaźni się z profesorem Blochem. Jesienią 1998 r. otrzymałem adres Profesora i niezwłocznie napisałem do niego list, do którego dołączyłem wszystkie moje albumy poświęcone naszemu miastu i regionowi. Działo się to pod koniec grudnia. Na początku lutego nadeszła od profesora Blocha długo oczekiwana odpowiedź. Mój list dotarł do niego w dniu jego 86. urodzin, tj. 21 stycznia 1999 r. Jak napisał mi w odpowiedzi: „[...] już od bardzo dawna nic nie sprawiło mi tak wielkiej radości, jak ta przesyłka i zawarte w niej obrazy miasta mojego dzieciństwa”. Przypadek sprawił, że moje albumy stały się kluczem do serca Profesora i nasza korespondencja zamieniła się w stały, przyjacielski kontakt. W jednym z kolejnych listów określił mnie mianem „korespondencyjnego przyjaciela”. W sierpniu 2000 r. zorganizowany został I światowy Zjazd Nysan. Oczywiście, wcześniej wysłałem Profesorowi osobiste zaproszenie do wzięcia w nim udziału. Niestety, Profesor nie mógł przyjechać ze względu na podeszły wiek i stan zdrowia. Napisał mi wówczas, że w sierpniu 1980 r., po 50 latach, spędził w Nysie kilka godzin. Zacząłem się zastanawiać, dlaczego jego wizyta trwała tak krótko. Postanowiłem go o to zapytać, ale nie otrzymałem na to pytanie odpowiedzi. Przyznam się, że ta sprawa nie daje mi do dnia dzisiejszego spokoju. Być może uda mi się ją kiedyś wyjaśnić, ponieważ natrafiłem już napewne ślady tej wizyty. W tym miejscu chciałbym się cofnąć do 1 lipca 2000 r. W tym dniu, wspomniany wcześniej Heinrich J. Jarczyk, światowej sławy grafik i przyjaciel prof. Blocha, w 75. rocznicę swoich urodzin przekazał nyskiemu muzeum wspaniałą i bardzo cenną kolekcję 83 grafik. Między innymi znalazł się również wykonany przez niego portret Profesora. Niestety, nie uczestniczyłem w spotkaniu z Heinrichem Jarczykiem, miałem tylko okazję porozmawiać z nim kilka minut podczas wernisażu. Kiedy się przedstawiłem, H. J. Jarczyk bardzo się ucieszył, bo, jak sam powiedział „[...] prof. Bloch tyle mi o panu opowiadał i prosił o przekazanie serdecznych pozdrowień”. Pokazałem mu wówczas list, jaki otrzymałem od prof. Blocha dwa dni wcześniej. Jarczyk z wielkim zdziwieniem zaczął go oglądać. Poczułem się trochę nieswojo. Okazało się bowiem, że zdziwienia Heinricha Jarczyka nie wzbudził sam list, ale to, że był napisany w języku niemieckim. Korespondencję ze swoimi przedwojennymi kolegami prof. Bloch prowadził zawsze w języku angielskim. Ostatni list, jaki otrzymałem od prof. Blocha, nadszedł do mnie pod koniec sierpnia 2000 r. i był odpowiedzią na moją relację ze spotkania z Heinrichem Jarczykiem. Na dwa następne nie otrzymałem odpowiedzi. Zaniepokojony tym faktem, na początku grudnia napisałem list, adresując go do jego żony Lore. 6 stycznia otrzymałem od niej zawiadomienie, że prof. Konrad Bloch zmarł 15 października 2000 r. Bardzo żałuję że nasza znajomość i przyjaźń zostały tylko w sferze korespondencyjnej, jak to pięknie określił Profesor. Powodem tego były zapewne wiek i zdrowie Profesora oraz moja bieda, gdyż nigdy nie było mnie stać na podróż do USA.
Kiedy otrzymałem tę smutną wiadomość, postanowiliśmy z grupą przyjaciół podjąć starania upamiętniające urodzenie się w Nysie tak wielkiego obywatela świata. Okazało się bowiem, że z dziewięciu urodzonych na śląsku noblistów, tylko o Konradzie Blochu nie ma żadnej informacji, że się tutaj urodził, spędził swoją młodość oraz uzyskał świadectwo dojrzałości. Prof. Marian Molenda, znany nyski rzeźbiarz, postanowił bezpłatnie wykonać model pamiątkowej płyty, Tadeusz Hofman wykonał jej odlew w brązie. Przedsięwzięcie wsparli również: Beata Juralewicz, ks. Mikołaj Mróz, Dorota Kłonowska, Piotr Opałka, Łukasz Koronczok. Ostatnio do naszego grona dołączył prof. dr hab. Jan Kubik z Politechniki Opolskiej.
15 maja 2002 r. odbyła się w Szkole Podstawowej nr 5 podniosła uroczystość, podczas której odsłonięto pamiątkową płytę poświęconą profesorowi Konradowi Emilowi Blochowi. Aktu odsłonięcia dokonali: prof. Ryszard Knosala rektor Wyższej Szkoły Zawodowej w Nysie oraz Marek Jurkiewicz absolwent Szkoły Podstawowej nr 5, zwycięzca Ogólnopolskiego Konkursu Chemicznego, który za doskonałe wyniki w nauce otrzymał stypendium Prezesa Rady Ministrów RP, oraz autor tego artykułu. W uroczystości udział wzięli nauczyciele i uczniowie Szkoły Podstawowej nr 5, profesorowie i studenci Wyższej Szkoły Zawodowej oraz licznie zgromadzeni mieszkańcy Nysy. Wśród zaproszonych gości znaleźli się m.in.: przewodniczący Sejmiku Województwa Opolskiego Norbert Krajczy, rektor Politechniki Opolskiej prof. Piotr Wach. W imieniu Społecznego Komitetu im. Konrada Emila Blocha ksiądz Mikołaj Mróz przekazał płytę pod opiekę uczniom szkoły. Uroczystość zakończyła się przyjęciem zorganizowanym przez Radę Rodziców.
Podczas inauguracji drugiego roku akademickiego WSZ w Nysie 4 października 2002r., Instytutowi Ratownictwa Medycznego i Pielęgniarstwa uroczyście nadano miano „Collegium Medicum im. Konrada Emila Blocha”.
Podczas uroczystości miałem wielki zaszczyt przekazać w imieniu pani Lore Bloch, żony Profesora, 12 książek z prywatnej biblioteki uczonego do zbiorow Wyższej Szkoły Zawodowej w Nysie.
W ten oto sposób najwybitniejszemu obywatelowi naszego miasta, po kilkudziesięciu latach zapomnienia, przywrócono należne miejsce".

Konrad Emil Bloch.jpg
Plik ściągnięto 130 raz(y) 530,26 KB

_________________
Zapraszam do: Muzeum w Nysie // Neisser Kultur- und Heimatbund e.V.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

phpBB by przemo  
Strona wygenerowana w 0,124 sekundy. Zapytań do SQL: 10