Znani Nysanie - Janusz Sekut 1936-2011
ralf - 2023-02-07, 09:31 Temat postu: Janusz Sekut 1936-2011 Janusza Sekuta osobiście nie znałem, choć czasem coś o nim usłyszałem od paru moich przyjaciół, którzy go długo znali. Przedstawione niżej informacje przekazała mi jedna z tych osób. Znała ona Janusza przez 15 ostatnich lat jego życia i część zamieszczonej treści ma być wypowiedziami samego Sekuta, a reszta wynikiem osobistej wiedzy i obserwacji.
Janusz Sekut urodził się 3 czerwca 1936 r. w Tarnopolu. Przyjechał do Nysy z rodzicami w lecie 1945 roku. Jego ojcu (Jan Sekut 1904-1980) przydzielono dom na rogu ul. Bohaterów Warszawy i ul. Norwida, w którym obecnie mieści się Przedszkole nr 5 ale wiedząc, że będą tam dokwaterowania, rodzina wyprowadziła się do kupionego domu (willi) przy ul. Słowackiego 12, gdzie Janusz spędził resztę swojego życia. Miał dwoje rodzeństwa - braci: młodszego, który został dentystą i starszego, który został architektem. Ich matka (Helena Sekut, zm. 1995) była nauczycielką ale w Nysie w tym zawodzie nie pracowała. Z kolei ojciec był znanym geodetą, brał udział w wytyczaniu po wojnie granicy polsko-czechosłowackiej koło Głuchołaz, za co został odznaczony. W roku 1951 powołano go na kierownika referatu geodezji w Nysie.
Janusz uczęszczał do Carolinum. Posiadał szerokie zainteresowania ale jego głównym zajęciem i źródłem utrzymania było zegarmistrzostwo i rusznikarstwo. Naprawiał też rowery. Prowadził zajęcia hokeja, a także szkółkę kajakarską dla dzieci i młodzieży (posiadał stopień sternika). Był świetnym strzelcem - brał udział w zawodach strzeleckich ORMO oraz reprezentował w strzelaniu Nysę podczas Turnieju Miast Nysa-Brzeg w 1966 roku. Bardzo dobrze pływał i nurkował. Zdrowo się odżywiał - uprawiał własny warzywnik stosując metodę biodynamiczną.
Janusz generalnie nie dbał o swój dom. Nieruchomość pod względem architektonicznym wśród wielu ludzi budziła zachwyt ale jednocześnie przerażenie, że tak niszczeje. Sekut lubił leniuchować - miał udokumentowane przepracowanie tylko 3 miesięcy w czasie całego swojego życia. Żył jak chciał - łowił ryby, zbierał grzyby, pływał, strzelał. Był osobą stroniącą od ludzi i rzadko kiedy zapraszał kogoś do domu. Mógł sprawiać wrażenie osoby bezdomnej, gdyż często był ubrany byle jak, w nieczyste ciuchy. Kiedy z racji swojego wieku przestał sobie radzić, rodzina oddała go do Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego w Paczkowie. Tam zmarł na serce 6 lutego 2011 roku. Został pochowany na cmentarzu Jerozolimskim przy ul. Mieczysława I w Nysie, w grobie w którym wcześniej spoczęli jego rodzice.
Od nazwiska Janusza pochodzi używana od dziesięcioleci potoczna nazwa Stawu Łódkowego, który graniczył z jego ogrodem. Kiedy w zimie staw zamarzał, wielu nysan jeździło po nim na łyżwach, które Janusz im ostrzył. Tam też prowadził hokej dla młodzieży. Mówiono, że "idzie się na staw Sekuta", no i z czasem utarła się nazwa - Staw Sekuta. Do dziś używa jej większość nysan i wszystkie media.
Przed wojną w willi Janusza Sekuta przy ul. Słowackiego 12 (Promnitzstrasse 12) mieszkał znany nyski optyk, mechanik i elektrotechnik - Martin Kugelberg, który prowadził w rynku swój zakład. Willę wzniesiono w latach 20. XX wieku. Stojąca dziś na terenie ogrodu drewniana altanka z metalową chorągiewką, na której widnieje rok 1926 oraz inicjały, nie stała pierwotnie na tej posiadłości lecz została przywieziona przez Janusza z jakiejś działki w okolicy szpitala miejskiego.
O Januszu Sekucie niejednokrotnie pisała lokalna gazeta "Nowiny Nyskie":
- nr 32 z dn. 9.VIII.2007 r., str. 23 ("Wodniacy na start")
- nr 34 z dn. 26.VIII.2004 r., str. 9 ("Za kratki zamiast złodzieja")
- nr 35 z dn. 2.IX.2004 r., str. 6 ("Kolejny raz okradziony")
Na koniec chciałbym podziękować autorowi większości zamieszczonych w tym poście zdjęć, czyli Łukaszowi Szelągowi, za zgodę na ich publikację. Fotografie pochodzą z jego prywatnej kolekcji i nie były dotąd nigdzie upubliczniane.
|
|
|