|
Forum Historii Nysy
Serwis społecznościowy poświęcony historii miasta Nysa
|
"Organy nyskiej bazyliki" |
Autor |
Wiadomość |
ralf
Administrator
Dołączył: 07 Lis 2017 Posty: 3085 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2024-09-05, 19:09 "Organy nyskiej bazyliki"
|
|
|
Zamieszczam artykuł pt. „Organy nyskiej bazyliki”, którego autorką jest śp. Krystyna Dubiel. Materiał ukazał się na blogu autorki, pod linkiem: przewodnikponysie.pl
„Już niedługo w naszej bazylice św. Jakuba zabrzmią odnowione organy. Część ludzi ubolewa nad zniszczeniem tych poprzednich barokowych. Były piękne, ale czy dziś nie powodowałyby pewnego dysonansu we współczesnym wnętrzu? Nie były one zresztą pierwsze.
Nie jest wiadome, kiedy pojawiły się pierwsze organy w tym kościele. Z historycznych wzmianek wiadomo, że barokowe organy były już w połowie XVI wieku. W 1548 r. organomistrz Simon Faber naprawił uszkodzone w pożarze w 1542 r. organy. Sądząc z kosztu prac: 107 marek, 9 groszy i 10 halerzy, była to właśnie naprawa. Te nazwane później Duże Organy posiadały 36 głosów i miały 15 miechów. Simon Faber kilka lat później (w 1556 r.) stworzył drugie mniejsze organy. Choć wykorzystano do ich budowy piszczałki z rozebranego na Starym Mieście kościoła Marii in Rossis, to koszt powstania tzw. małych organów wynosił 210 marek, 38 groszy i 11 halerzy. Organy te zostały umieszczone na bocznym chórze nad zakrystią. Wyposażone w 18 głosów, służyły podczas tzw. mszy roratnych oraz podczas nabożeństw brackich. Kościół św. Jakuba posiadał jeszcze małe 8 -głosowe organy przenośne. W 1711 r. świdnicki budowniczy organów Franz Anton Kretschmer zmodernizował duże organy nyskiej bazyliki. Instrument powiększono do 54 głosów. Po ostrzale artyleryjskim podczas oblężenia Nysy uszkodzone zostało sklepienie kościoła. To prawdopodobnie spowodowało uszkodzenie organów. Zapewne, dlatego w 1811 organy te zostały naprawione przez nyskiego organomistrza Antoniusa Neugebauera. Nawiasem mówiąc, jego syn Carl Neugebauer stworzył istniejące do dziś organy w kościele Wniebowzięcia NMP na Rynku Solnym. Od końca XIX w. o organy w bazylice dbała kolejna nyska rodzina Paul i Carl Berschdorf. To oni wprowadzili nowsze rozwiązanie z traktury mechanicznej na pneumatyczną. Do tego zmniejszyli liczbę głosów do 46. Ich wygląd możemy podziwiać jedynie na przedwojennych fotografiach. Dzięki zachowanym w Narodowym Archiwum Cyfrowym fotografiom jak najbardziej na miejscu jest słowo podziwiać.
Barokowy prospekt organowy był tak duży, że niemal całkowicie zasłaniał okno w fasadzie głównej. Spowodowało to zamurowanie 2/3 okien. Tragiczny koniec organów nastąpił w 1945r. Płonący wiele dni dach, do którego wykorzystano podobno drewno z dwóch lasów dębowych, spowodował ogromny żar, który spowodował odpadanie tynków sklepienia oraz znaczne zniszczenie m.in nastawy ołtarzowej i organów.
Dopiero w 1972 r. nyska bazylika otrzymała nowe organy. Zostały one zbudowane przez warszawską firmę Biernacki i posiadały 45 głosów. Warto dodać, że w sfinansowanie nowych organów pomogła Caritas niemiecka z Freiburga, która zapłaciła 10 tys. niemieckich marek za piszczałki. Do dziś w niektórych archiwach domowych można spotkać „cegiełki” na odbudowę organów. Starsi mieszkańcy zapewne też pamiętają uroczystą mszę, podczas której oprócz biskupa opolskiego uczestniczył pochodzący z Nysy bp. Schwerina Heinrich Thessing. Podczas tej uroczystości na organach grał warszawski organista prof. Feliks Raczkowski.
I tak na emporze organowej przez wiele lat służył kościołowi dwudzielny prospekt organowy. Został on także rozdzielony ponownie otwartym oknem oraz filarami nawy głównej. Dopiero generalny remont bazyliki zaowocował m.in. sporządzeniem całkowitej ekspertyzy stanu współczesnych organów. Okazało się, iż przez ten długi czas dokonywano z braku funduszy tylko prowizorycznych napraw. A przygotowana przez rzeczoznawcę organowego Maciej Batora ekspertyza zawiera sporą listę niezbędnych napraw. Przy okazji demontażu do napraw mieszkańcy Nysy mogli osobiście zobaczyć, jak wyglądają piszczałki wspomnianych organów. Największa z nich ma 8 metrów a najmniejsza zaledwie 15 cm. Niektórzy szczęśliwi parafianie ponadto usłyszeli, jak brzmią poszczególne piszczałki. Teraz pozostaje cierpliwie czekać, kiedy zostaną one ponownie zmontowane i zestrojone. Biorąc pod uwagę ilość piszczałek (ponad 3600) oraz skomplikowany proces strojenia trochę to potrwa.” |
_________________ Zapraszam do: Muzeum w Nysie // Neisser Kultur- und Heimatbund e.V. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
phpBB by
przemo
Strona wygenerowana w 0,102 sekundy. Zapytań do SQL: 8
|