Forum Historii Nysy Strona Główna Forum Historii Nysy
Serwis społecznościowy poświęcony historii miasta Nysa

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
"Weidenschäle" przy ul. Podolskiej
Autor Wiadomość
ralf 
Administrator


Dołączył: 07 Lis 2017
Posty: 3069
Skąd: Kraków
Wysłany: 2018-01-23, 00:26   "Weidenschäle" przy ul. Podolskiej

Nieopodal skrzyżowania ul. Podolskiej z ul. Gdańską stał do roku 2009 budynek, który przed wojną pełnił funkcję budynku koszarowego o nazwie "Weidenschäle". Określenie to jest prawdopodobnie pierwotną nazwą tego obiektu, którego funkcja początkowo musiała być inna. Budynek posiadał pięć kondygnacji i miał kształt prostokąta, z tylną krótką trzykondygnacyjną "dobudówką" od strony północno-wschodniej. Ściany zewnętrzne zbudowane były z cegły, a kondygnacje z desek i belek, oprócz betonowej posadzki parteru i jego stropu wykonanego w formie ceglanych sklepień łukowych podtrzymywanych przez metalowe kształtowniki wsparte na masywnych betonowych filarach. Obiekt posiadał dwie klatki schodowe, jedną od strony południowo-zachodniej - z betonowymi schodami i szerokimi drewnianymi okiennicami oraz drugą od strony północno-zachodniej - z pół kręconymi drewnianymi schodami na metalowym szkielecie. Budynek koszarowy stykał się z drugim, parterowym o kształcie zbliżonym do litery "L" (został wyburzony później), który z kolei połączony był z mniejszym, prostokątnym trzykondygnacyjnym budynkiem, do dziś stojącym i zamieszkałym - Podolska 2.
Data powstania "Weidenschäle" nie jest znana. Obiekt leżał w bliskim sąsiedztwie zakładu "Strauch & Schmidt", którego zabudowania znajdowały się 50 metrów w stronę dzis. ul. Piłsudskiego, po drugiej stronie nieistniejącego już toru kolejowego, który rozdzielał "Weidenschäle" od wspomnianego zakładu. Przed II wojną światową "Weidenschäle" było koszarami 8. Batalionu Pionierów. Od około 1939 roku budynek koszarowy służył oficerom rezerwy powoływanym na ćwiczenia .
Z racji, że zostałem poinformowany o planowanym wyburzeniu budynku koszarowego, zdążyłem wykonać mu zdjęcia przed rozpoczęciem rozbiórki, także w jego wnętrzach. Przebieg prac rozbiórkowych również co jakiś czas fotografowałem. Zdjęcia te zostaną zamieszczone w kolejnych postach.

Poniżej wstawiam zdjęcia budynku koszarowego wykonane z zewnątrz, na krótko przed rozpoczęciem rozbiórki. Ponadto zamieszczam dwa plany terenu, na którym stał obiekt: pierwszy z lat 20. XX wieku i drugi - współczesny, pokazujący stan zabudowań z 2008 roku.

(zał.1) Na placu apelowym przed koszarami Weidenschäle. Zdjęcie przedwojenne.jpg
Plik ściągnięto 56 raz(y) 1,19 MB

(zał.2) Fragment planu z lat 20. XX wieku. Zaznaczony niebieską strzałką budynek koszarowy Weidenschäle.JPG
Plik ściągnięto 52 raz(y) 1,32 MB

(zał.3) Współczesny plan z terenem, gdzie stało Weidenschäle. Na zielono zaznaczono obiekty wyburzone po 2008 roku - budynek koszarowy oraz parterową budowlę.jpg
Plik ściągnięto 34 raz(y) 340,9 KB

(zał.4) Widok na ścianę północno-zachodnią (po lewej) i południowo-zachodnią z klatką schodową (po prawej).JPG
Plik ściągnięto 37 raz(y) 2,01 MB

(zał.5) Widok na ścianę północno-zachodnią (po lewej) i południowo-zachodnią z klatką schodową (po prawej).JPG
Plik ściągnięto 17 raz(y) 1,42 MB

(zał.6) Widok na klatkę schodową na południowo-zachodniej ścianie.JPG
Plik ściągnięto 12 raz(y) 2,16 MB

(zał.7) Ściana północno-zachodnia.JPG
Plik ściągnięto 10 raz(y) 2,47 MB

(zał.8) Ściana północno-wschodnia.JPG
Plik ściągnięto 10 raz(y) 2,32 MB

(zał.9) Ściana północno-wschodnia.JPG
Plik ściągnięto 10 raz(y) 2,03 MB

(zał.10) Ściana południowo-wschodnia.JPG
Plik ściągnięto 12 raz(y) 2,46 MB

(zał.11) Ściana południowo-wschodnia. Po lewej wystająca klatka schodowa i fragment sąsiedniego parterowego budynku.JPG
Plik ściągnięto 10 raz(y) 2,32 MB

_________________
Zapraszam do: Muzeum w Nysie // Neisser Kultur- und Heimatbund e.V.
 
     
ralf 
Administrator


Dołączył: 07 Lis 2017
Posty: 3069
Skąd: Kraków
Wysłany: 2018-01-23, 01:21   

Poniżej zdjęcia parterowego budynku i trzykondygnacyjnego domu mieszkalnego, z którymi połączony był budynek koszarowy. Fotografie zostały wykonane przed rozpoczęciem rozbiórki.
Dodatkowo kilka zdjęć schronów podziemnych, które znajdowały się po północno-wschodniej stronie budynku koszarowego, blisko ul. Gdańskiej.
Fotografia przedstawiająca kostkę brukową pokazuje jaki rodzaj nawierzchni położono przy "Weidenschäle".

(zał.1) Widok na północno-zachodnią ścianę parterowego budynku oraz południowo-zachodnią ścianę budynku koszarowego z klatką schodową.JPG
Plik ściągnięto 8 raz(y) 1,27 MB

(zał.2) Po lewej - fragment ściany południowo-wschodniej parterowego budynku.JPG
Plik ściągnięto 11 raz(y) 2,08 MB

(zał.3) Widok z klatki schodowej po stronie południowo-zachodniej, na parterowy budynek o kształcie zbliżonym do litery L.JPG
Plik ściągnięto 9 raz(y) 2,05 MB

(zał.4) Widok z klatki schodowej po stronie południowo-zachodniej, na parterowy budynek o kształcie zbliżonym do litery L oraz trzykondygnacyjny dom mieszkalny (ul. Podolska 2).JPG
Plik ściągnięto 19 raz(y) 2,1 MB

(zał.5) Schron podziemny po północno-wschodniej stronie budynku. Po lewej kominy wentylacyjne schronu.JPG
Plik ściągnięto 156 raz(y) 2,82 MB

(zał.6) Wejście do schronu podziemnego po północno-wschodniej stronie budynku.JPG
Plik ściągnięto 135 raz(y) 2,44 MB

(zał.7) Przedsionek schronu podziemnego po północno-wschodniej stronie budynku.JPG
Plik ściągnięto 144 raz(y) 1,84 MB

(zał.8) Kostka brukowa przy budynku, po stronie północno-wschodniej.JPG
Plik ściągnięto 8 raz(y) 2,61 MB

(zał.9) Schron po północno-wschodniej stronie budynku.JPG
Plik ściągnięto 15 raz(y) 1,77 MB

(zał.10) Schron po północno-wschodniej stronie budynku.JPG
Plik ściągnięto 9 raz(y) 1,18 MB

_________________
Zapraszam do: Muzeum w Nysie // Neisser Kultur- und Heimatbund e.V.
 
     
ralf 
Administrator


Dołączył: 07 Lis 2017
Posty: 3069
Skąd: Kraków
Wysłany: 2018-01-23, 17:21   

Poniżej zdjęcia wykonane wewnątrz budynku koszarowego oraz w środku budynku parterowego, przed rozpoczęciem prac rozbiórkowych. W budynku parterowym uwagę zwracała ciekawa i dość złożona drewniana konstrukcja łukowa, której ostatnie zdjęcie (zał.13) zostało wykonane w trakcie wyburzania budynku parterowego.

(zał.1) Pierwsza (najniższa) kondygnacja budynku koszarowego.JPG
Plik ściągnięto 13 raz(y) 1,41 MB

(zał.2) Druga kondygnacja budynku koszarowego.JPG
Plik ściągnięto 12 raz(y) 1,41 MB

(zał.3) Jedna z kondygnacji budynku koszarowego.JPG
Plik ściągnięto 15 raz(y) 1,81 MB

(zał.4) Jedna z kondygnacji budynku koszarowego.JPG
Plik ściągnięto 11 raz(y) 1,91 MB

(zał.5) Zawalona podłoga jednej z kondygnacji budynku koszarowego.JPG
Plik ściągnięto 13 raz(y) 1,91 MB

(zał.6) Klatka schodowa przy południowo-zachodniej ścianie budynku koszarowego.JPG
Plik ściągnięto 10 raz(y) 1,72 MB

(zał.7) Klatka schodowa przy północno-zachodniej ścianie budynku koszarowego.JPG
Plik ściągnięto 18 raz(y) 1,93 MB

(zał.8) Klatka schodowa przy północno-zachodniej ścianie budynku koszarowego.JPG
Plik ściągnięto 14 raz(y) 1,17 MB

(zał.9) Wnętrze parterowego budynku. Widok w kierunku południowo-zachodnim. W oddali pod stropem widoczna drewniana konstrukcja łukowa.JPG
Plik ściągnięto 18 raz(y) 1,43 MB

(zał.10) Fragment drewnianej konstrukcji łukowej.JPG
Plik ściągnięto 10 raz(y) 1,77 MB

(zał.11) Fragment drewnianej konstrukcji łukowej.JPG
Plik ściągnięto 13 raz(y) 1,85 MB

(zał.12) Fragment drewnianej konstrukcji łukowej.JPG
Plik ściągnięto 8 raz(y) 2,02 MB

(zał.13) Drewniana konstrukcja łukowa odsłonięta w trakcie wyburzania budynku parterowego.JPG
Plik ściągnięto 15 raz(y) 2,09 MB

_________________
Zapraszam do: Muzeum w Nysie // Neisser Kultur- und Heimatbund e.V.
 
     
ralf 
Administrator


Dołączył: 07 Lis 2017
Posty: 3069
Skąd: Kraków
Wysłany: 2018-01-23, 17:48   

W tym poście wstawiam kilka zdjęć budynku koszarowego pokazujących postęp prac przy jego rozbiórce. Dwa ze zdjęć zostały wykonane z okien hotelu Lider przy ul. Piłsudskiego.
Wstawiam też dwa zdjęcia ukazujące odkopane betonowe schrony podziemne, które znajdowały się po północno-wschodniej stronie budynku koszarowego. Zdjęcia te zostały wykonane już po rozebraniu budynku koszarowego oraz części budynku parterowego.

(zał.1).JPG
Plik ściągnięto 14 raz(y) 1,37 MB

(zał.2).JPG
Plik ściągnięto 10 raz(y) 1,19 MB

(zał.3).JPG
Plik ściągnięto 9 raz(y) 2,2 MB

(zał.4).JPG
Plik ściągnięto 10 raz(y) 1,43 MB

(zał.5).JPG
Plik ściągnięto 11 raz(y) 1,64 MB

(zał.6) Widok z okna hotelu Lider przy ul. Piłsudskiego.JPG
Plik ściągnięto 28 raz(y) 1,76 MB

(zał.7) Widok z okna hotelu Lider przy ulicy Piłsudskiego.JPG
Plik ściągnięto 14 raz(y) 1,14 MB

(zał.8).JPG
Plik ściągnięto 9 raz(y) 1,81 MB

(zał.9).JPG
Plik ściągnięto 15 raz(y) 1,86 MB

(zał.10).JPG
Plik ściągnięto 14 raz(y) 1,31 MB

(zał.11) Odkopany betonowy schron podziemny. Zdjęcie wykonano po wyburzeniu budynku koszarowego i części budynku parterowego. Widok od strony ul. Gdańskiej.JPG
Plik ściągnięto 24 raz(y) 2,05 MB

(zał.12) Odkopane dwa betonowe schrony podziemne. Zdjęcie zrobiono po wyburzeniu budynku koszarowego i części budynku parterowego. Widok od strony ul. Gdańskiej.JPG
Plik ściągnięto 29 raz(y) 1,85 MB

_________________
Zapraszam do: Muzeum w Nysie // Neisser Kultur- und Heimatbund e.V.
 
     
ralf 
Administrator


Dołączył: 07 Lis 2017
Posty: 3069
Skąd: Kraków
Wysłany: 2021-06-14, 14:22   

Przytaczam wypowiedź na temat określenia "Weidenschäle", które - jak już wspomniano - odnosiło się prawdopodobnie do pierwotnej funkcji przedmiotowego budynku, służącego dopiero później jako koszary. Wypowiedź pochodzi z dawnego forum nyskiego, a jej autorem jest Sebastian:


Wydaje mnie się, że ostatecznie potwierdziłem tezę o istnieniu w miejscu prezentowanego obiektu czegoś na kształt wikliniarni. W Wikipedii opisany jest w wielkim skrócie proces wyrobu wikliny, a użyte tam słowa (w niemieckim wydaniu) odpowiadają naszemu tajemniczemu wyrazowi - Weidenschäle. Mianowicie:

"Jednoroczne pędy wierzby, które są obierane lub nie (lecz nieobrane stosujemy tylko do dużych koszy), są ścinane w wysokości 1 do 1,5 metra każdego roku.

Jeżeli chce się je obrać, trzeba doprowadzić je do świeżego stanu za pomocą elastycznych drewnianych lub żelaznych szczypców i odzierać z kory. Po obieraniu wystawia się gotową gałązkę na powietrze i słońce, tak by wyschła jak najszybciej i zachowała dzięki temu swój biały kolor. Poprzez włożenie ich do wody otrzymujemy ich wcześniejszą giętkość, a tym samym są one już gotowe do wyplatania."

Spójrzmy teraz na sprawę inaczej, nieco szerzej. Podczas przeszukiwania internetu w sprawie wikliny natknąłem się na kilka ciekawych informacji. Wyplatanie przedmiotów codziennego użytku z wikliny jest bardzo starą tradycją. Jest to jeden z najstarszych zawodów, a sędziwość jego podyktowana jest łatwością dostępu do gałęzi tegoż zacnego drzewa jakim jest wierzba. Jeszcze nie tak dawno temu, ludzie nie znali tworzyw sztucznych, a co za tym idzie wiele z przedmiotów codziennego użytku wykonywana była właśnie z wikliny, np. wózki dla dzieci, kosze, meble, krzesła etc. Może znaleźliśmy miejsce, w którym w Nysie zaspokajano zbiorowe potrzeby ludzi w dawnych czasach.
_________________
Zapraszam do: Muzeum w Nysie // Neisser Kultur- und Heimatbund e.V.
 
     
ralf 
Administrator


Dołączył: 07 Lis 2017
Posty: 3069
Skąd: Kraków
Wysłany: 2021-06-17, 14:26   

Kolejne zdjęcia wnętrz nieistniejącego już budynku koszarowego "Weidenschäle" przy ul. Podolskiej, wykonane w 2008 roku.

(zdj.01) Rok 2008. Wnętrze dawnego budynku koszarowego (Weidenschäle) przy ul. Podolskiej [fot. ralf].JPG
Plik ściągnięto 7 raz(y) 1,26 MB

(zdj.02) Rok 2008. Wnętrze dawnego budynku koszarowego (Weidenschäle) przy ul. Podolskiej [fot. ralf].JPG
Plik ściągnięto 8 raz(y) 1,25 MB

(zdj.03) Rok 2008. Wnętrze dawnego budynku koszarowego (Weidenschäle) przy ul. Podolskiej [fot. ralf].JPG
Plik ściągnięto 5 raz(y) 1,98 MB

(zdj.04) Rok 2008. Wnętrze dawnego budynku koszarowego (Weidenschäle) przy ul. Podolskiej [fot. ralf].JPG
Plik ściągnięto 8 raz(y) 1,62 MB

(zdj.05) Rok 2008. Wnętrze dawnego budynku koszarowego (Weidenschäle) przy ul. Podolskiej [fot. ralf].JPG
Plik ściągnięto 5 raz(y) 1,49 MB

(zdj.06) Rok 2008. Wnętrze dawnego budynku koszarowego (Weidenschäle) przy ul. Podolskiej [fot. ralf].JPG
Plik ściągnięto 4 raz(y) 2,07 MB

(zdj.07) Rok 2008. Wnętrze dawnego budynku koszarowego (Weidenschäle) przy ul. Podolskiej [fot. ralf].JPG
Plik ściągnięto 5 raz(y) 2,07 MB

(zdj.08) Rok 2008. Wnętrze dawnego budynku koszarowego (Weidenschäle) przy ul. Podolskiej [fot. ralf].JPG
Plik ściągnięto 5 raz(y) 2,07 MB

(zdj.09) Rok 2008. Wnętrze dawnego budynku koszarowego (Weidenschäle) przy ul. Podolskiej [fot. ralf].JPG
Plik ściągnięto 5 raz(y) 2,24 MB

(zdj.10) Rok 2008. Wnętrze dawnego budynku koszarowego (Weidenschäle) przy ul. Podolskiej [fot. ralf].JPG
Plik ściągnięto 6 raz(y) 2,04 MB

(zdj.11) Rok 2008. Wnętrze dawnego budynku koszarowego (Weidenschäle) przy ul. Podolskiej [fot. ralf].JPG
Plik ściągnięto 8 raz(y) 1,49 MB

(zdj.12) Rok 2008. Wnętrze dawnego budynku koszarowego (Weidenschäle) przy ul. Podolskiej [fot. ralf].JPG
Plik ściągnięto 4 raz(y) 1,96 MB

(zdj.13) Rok 2008. Wnętrze dawnego budynku koszarowego (Weidenschäle) przy ul. Podolskiej [fot. ralf].JPG
Plik ściągnięto 3 raz(y) 1,91 MB

(zdj.14) Rok 2008. Wnętrze dawnego budynku koszarowego (Weidenschäle) przy ul. Podolskiej [fot. ralf].JPG
Plik ściągnięto 6 raz(y) 2,04 MB

(zdj.15) Rok 2008. Wnętrze dawnego budynku koszarowego (Weidenschäle) przy ul. Podolskiej [fot. ralf].JPG
Plik ściągnięto 9 raz(y) 2,18 MB

(zdj.16) Rok 2008. Wnętrze dawnego budynku koszarowego (Weidenschäle) przy ul. Podolskiej [fot. ralf].JPG
Plik ściągnięto 10 raz(y) 1,41 MB

(zdj.17) Rok 2008. Wnętrze dawnego budynku koszarowego (Weidenschäle) przy ul. Podolskiej [fot. ralf].JPG
Plik ściągnięto 5 raz(y) 1,62 MB

(zdj.18) Rok 2008. Wnętrze dawnego budynku koszarowego (Weidenschäle) przy ul. Podolskiej [fot. ralf].JPG
Plik ściągnięto 8 raz(y) 2,2 MB

(zdj.19) Rok 2008. Wnętrze dawnego budynku koszarowego (Weidenschäle) przy ul. Podolskiej [fot. ralf].JPG
Plik ściągnięto 3 raz(y) 1,77 MB

(zdj.20) Rok 2008. Wnętrze dawnego budynku koszarowego (Weidenschäle) przy ul. Podolskiej [fot. ralf].JPG
Plik ściągnięto 4 raz(y) 1,46 MB

(zdj.21) Rok 2008. Wnętrze dawnego budynku koszarowego (Weidenschäle) przy ul. Podolskiej [fot. ralf].JPG
Plik ściągnięto 4 raz(y) 1,87 MB

(zdj.22) Rok 2008. Wnętrze dawnego budynku koszarowego (Weidenschäle) przy ul. Podolskiej [fot. ralf].JPG
Plik ściągnięto 5 raz(y) 1,76 MB

(zdj.23) Rok 2008. Wnętrze dawnego budynku koszarowego (Weidenschäle) przy ul. Podolskiej [fot. ralf].JPG
Plik ściągnięto 3 raz(y) 1,94 MB

(zdj.24) Rok 2008. Wnętrze dawnego budynku koszarowego (Weidenschäle) przy ul. Podolskiej [fot. ralf].JPG
Plik ściągnięto 8 raz(y) 1,78 MB

(zdj.25) Rok 2008. Wnętrze dawnego budynku koszarowego (Weidenschäle) przy ul. Podolskiej [fot. ralf].JPG
Plik ściągnięto 6 raz(y) 2,19 MB

(zdj.26) Rok 2008. Wnętrze dawnego budynku koszarowego (Weidenschäle) przy ul. Podolskiej [fot. ralf].JPG
Plik ściągnięto 4 raz(y) 1,91 MB

_________________
Zapraszam do: Muzeum w Nysie // Neisser Kultur- und Heimatbund e.V.
 
     
ralf 
Administrator


Dołączył: 07 Lis 2017
Posty: 3069
Skąd: Kraków
Wysłany: 2023-05-13, 10:20   

Na Forum, w temacie „Służba Pracy Rzeszy (RAD) w Nysie” znajdują się dwa zdjęcia przedstawiające teren Weidenschale, w czasie gdy znajdował się tam obóz RAD. Fotografie wykonano w latach 1932-33:

FOTO-1 (widok z nieistniejącego już nasypu kolejowego)
FOTO-2 (widok z dziedzińca obozowego w stronę wejścia)
_________________
Zapraszam do: Muzeum w Nysie // Neisser Kultur- und Heimatbund e.V.
 
     
ralf 
Administrator


Dołączył: 07 Lis 2017
Posty: 3069
Skąd: Kraków
Wysłany: 2024-04-30, 09:17   

Seria zdjęć wykonanych przed 1945 r. na terenie koszar Weidenschäle przy dzis. ul. Podolskiej:

- zdjęcie nr 1 przedstawia główny budynek koszarowy. Zrobiono je w kierunku wschodnim, spod wartowni.

- zdjęcie nr 2 wykonano w kierunku południowo-wschodnim. Najdłuższy w tle budynek to hala nieistniejącego już wówczas zakładu „Rettig & Co.”. Stojący z lewej strony zdjęcia dom to dzisiejszy budynek przy ul. Dmowskiego 1a. Na dalszym tle, przy prawej krawędzi fotografii widać zabudowania browaru Oscara Kahla przy dzis. ul. Piłsudskiego.

- zdjęcie nr 3 zrobiono w kierunku północnym z dachu głównego budynku koszarowego. Na pierwszym tle widać dachy domów stojących przy dzis. ul. Podolskiej.

- zdjęcie nr 4 wykonano spod wartowni w kierunku południowo-wschodnim. Widać na nim płn.-zach. elewację domu przy ul. Podolskiej 2.

- zdjęcia nr 5-6 zrobiono z okna budynku przy ul. Podolskiej 2. Widoczny na tych zdjęciach mały, niski budynek, który stoi do dziś, to zapewne wartownia. W 2019 r. mieścił się w nim Klub Hodowców Gołębi Pocztowych w Nysie.

(zdj.1) Koszary Weidenschäle przy dzis. ul. Podolskiej. Zdjęcie sprzed 1945 r.jpg
Plik ściągnięto 7 raz(y) 117,91 KB

(zdj.2) Na dachu koszar Weidenschäle przy dzis. ul. Podolskiej. Zdjęcie sprzed 1945 r.jpg
Plik ściągnięto 11 raz(y) 148,32 KB

(zdj.3) Na dachu koszar Weidenschäle przy dzis. ul. Podolskiej. Zdjęcie sprzed 1945 r.jpg
Plik ściągnięto 17 raz(y) 142,92 KB

(zdj.4) Teren koszar Weidenschäle przy dzis. ul. Podolskiej. Zdjęcie sprzed 1945 r.jpg
Plik ściągnięto 7 raz(y) 158,06 KB

(zdj.5) Teren koszar Weidenschäle przy dzis. ul. Podolskiej. Zdjęcie sprzed 1945 r.jpg
Plik ściągnięto 11 raz(y) 153,6 KB

(zdj.6) Teren koszar Weidenschäle przy dzis. ul. Podolskiej. Zdjęcie sprzed 1945 r.jpg
Plik ściągnięto 11 raz(y) 134,3 KB

_________________
Zapraszam do: Muzeum w Nysie // Neisser Kultur- und Heimatbund e.V.
 
     
ralf 
Administrator


Dołączył: 07 Lis 2017
Posty: 3069
Skąd: Kraków
Wysłany: 2024-07-29, 08:50   

Zamieszczam artykuł, którego autorem jest Johannes Beck pt. „Reserve hat Ruh” (tłum. „Rezerwa ma odpoczynek”). Materiał po raz pierwszy ukazał się na łamach gazety „Neisser Zeitung” w lipcu 1935 r., a po raz drugi w czasopiśmie „Neisser Heimatblatt” w kwietniu 1965 r. Jego autor pierwotnie zadedykował go swoim towarzyszom z okazji zakończenia pierwszego ośmiotygodniowego kursu dwóch kompanii rezerwowych 8. Batalionu Pionierów w koszarach Weidenschäle w Neisse-Neuland. Ze swojej strony dodam tylko, że jest to pierwszy artykuł dotyczący tych koszar, na jaki do tej pory udało mi się trafić, więc obowiązkowo ląduje na Forum.


TREŚĆ ARTYKUŁU:

„Pod koniec kwietnia 1935 roku powołano mnie do wojska. Dnia 15 maja po raz pierwszy w życiu miałem zostać żołnierzem, w koszarach „Weidenschäle”. Byłem cywilem z Konradsdorfer-Strasse (dzis. ul. Jagiellońska w Nysie) i przeniosłem się do koszar, które miały zapewnić mi zakwaterowanie przez następne osiem tygodni. Badanie lekarskie oraz umundurowanie mnie przebiegły stosunkowo szybko. Niestety nie wszystkie ubrania na mnie pasowały, ale w ciągu kilku następnych dni udało mi się je wymienić. Raz poszedłem do pokoju batalionowego po inną bluzę polową i kiedy mój plutonowy, sierżant Reichel, zorientował się, że wszedłem w posiadanie lepszego kompletu, nie mógł ukryć zdziwienia moją bezczelnością.

Pierwsze dni służby wypełnione były szkoleniem formalnym i lekcjami. Musieliśmy także nauczyć się ścielić łóżka. Niektórym od czasu do czasu to nie wychodziło i kiedy przychodzili do sypialni w południe, znajdowali swoje łóżko rozwalone i musieli je ścielić od nowa. Mnie również zdarzyło się to parę razy. Salutowanie było ćwiczone do znudzenia. Oczywiście nie było mowy o wyjściu z koszar w pierwszą niedzielę, ponieważ nie byliśmy jeszcze dostatecznie przygotowani i nie wolno nam było zwracać na siebie uwagi poprzez nieprawidłowe salutowanie przełożonym.

Pewnego razu odwiedzili mnie moi krewni i przyjaciel rodziny. Myśleli, że zobaczą załamanego człowieka, ale ruch i przebywanie na świeżym powietrzu spowodowały coś przeciwnego. Nie mogliśmy zaakceptować zbliżającej się drugiej niedzieli bez wyjścia z koszar, więc cały czas pilnie ćwiczyliśmy salutowanie. Nie zaniedbywano szkolenia piechotnego, choć duży nacisk kładziono na szkolenie pionierskie, takie jak: nauka stawiania min, obliczanie ładunków wybuchowych i ich podkładanie, konstruowanie mostów drewnianych i żelaznych, budowanie promów pontonowych itp. To co zostało przygotowane teoretycznie w klasie, zostało przetestowane zarówno w koszarach, jak i na zewnątrz w otwartym terenie. Służba nie była pozbawiona humoru. Pewnego popołudnia ustawiliśmy ładunek dymny na betonowym słupie ogrodzeniowym koszar. Wszystkie przygotowania do odpalenia zostały już poczynione, gdy parę młodych dziewcząt stanęło przy słupie i obserwowało wszystko z bliska. Dowódca plutonu powiedział: „Jeśli teraz to zdetonujemy, to w powietrze wzbije się taka chmura dymu, że ubrudzi te dziewczyny od góry do dołu, tak że nie będę mogły się nawet rozpoznać”. Oczywiście nie mogliśmy sobie pozwolić na taki wybryk, więc poprosiliśmy je o zrobienie kilku kroków w bok, zanim w powietrze wzbije się chmura dymu, co też w końcu nastąpiło.

Po takich ćwiczeniach, wykonywanych na dziedzińcu koszar, następowały większe na zewnątrz, w terenie. Jednym z nich były przygotowania do wysadzenia mostu kolejowego w pobliżu Kopernik (Köppernig). Na miejscu zmierzono jego filary, belki i łuki, a następnie obliczono ilość potrzebnego do użycia ładunku wybuchowego i zamontowano go. Most został „wysadzony”. Oczywiście zapewnienie nam ochrony ze wszystkich stron przez oddziały karabinów maszynowych było koniecznością. W pobliżu jednego z takich oddziałów pracowała samotnie w polu pewna wiejska dziewczyna w wieku około 18 lat. Na widok żołnierzy podeszła bliżej. Okazało się, że dziewczyna pochodziła z Gliwic (Gleiwitz) i nie trzeba było długo czekać, by jeden z moich towarzyszy umówił się z nią na randkę.

Należy jeszcze wspomnieć o największych ćwiczeniach, które były połączonymi ćwiczeniami dziennymi i nocnymi. Rozpoczęły się one wymarszem kompanii o godzinie 2:00 nad ranem. Maszerowaliśmy w kierunku wschodzącego słońca i pogodnego poranka przy całkowicie bezchmurnym niebie. Celem naszego wypadu był Rusocin (Riemertsheide). Nikt nie podejrzewał, że będzie to najgorętszy dzień w roku. Ale służba jest służbą, i tak jak zadaniem pionierów jest budowanie mostów, tak również ich zadaniem jest ich niszczenie. Do rozbiórki trzeba było przygotować pewien most drogowy. Panował w tym dniu palący skwar, a pot lał się z nas strumieniami. Marsz powrotny wyznaczono na godzinę 11:00. Niektórzy towarzysze pomagali wtedy nieść innym karabiny lub plecaki, a podczas przerw robionych w trakcie marszu, była okazja do krótkiego odpoczynku. Dłuższy odpoczynek miał miejsce około 3 km przed granicami miasta. Wypiłem 3/4 litra wody, nie pocąc się ani kropli, gdyż moje ciało straciło już tyle wody. Kiedy dowódca kompanii zapytał nas – „Kto nie dotrze do Überlandwerk?” (dzis. zakład energetyczny przy ul. Bramy Grodkowskiej), nikt nie odpowiedział. Te 3 km również pokonaliśmy w południowym upale. W Überlandwerk czekała już na nas orkiestra batalionowa. Po 20-minutowej przerwie ponownie padło pytanie – „Kto uważa, że nie jest w stanie maszerować przez miasto do Neuland z karabinem i hełmem?” I po raz kolejny zapadła cisza. Na czele z batalionową orkiestrą, marsz przez miasto również zakończył się „bez ofiar”. Następnie w kroku defiladowym wmaszerowaliśmy na dziedziniec koszar Weidenschäle. Po posiłku zarządzono odpoczynek w łóżkach, a sanitariusze zajęli się żołnierzami wyczerpanymi marszem.

Jednymi z najprzyjemniejszych godzin podczas służby były te spędzone na strzelaniu na strzelnicy „Sellerie”. Oczywistym jest także fakt, że każdy pionier musi umieć pływać, ale wielu z moich towarzyszy nie umiało. Musieli więc się nauczyć na miejscowym kąpielisku. Wśród nich był pewien 30-letni leśnik, który przestraszył się i krzyknął: „Sierżancie, proszę, proszę mnie wypuścić, idę na dno”, co wywołało śmiech towarzyszy. Sprzątanie całego terenu w sobotni poranek było dla nas dobrą zabawą. Podczas gdy wszyscy z izby szorowali swoje taborety na dziedzińcu, jeden z nich samotnie szorował na górze całą izbę. Wcześniej powiedział: „Zrobię to sam, a reszta niech idzie na dół”. Jednak po sześciu tygodniach ten pionier nadal nie wiedział, jak po insygniach rozpoznać sierżanta sztabowego czy podpułkownika. Różniliśmy się wszyscy od siebie, ale łączyła nas koleżeńska lojalność. Nigdy nie wychodziliśmy z izb tak szybko, jak wtedy, gdy rozlegało się wezwanie podoficera dyżurnego: „Schodzić na kolację!” Nie było ustawiania się w kolejce według tego, kto jest większy i silniejszy. Czasami zdarzały się wręcz „niespodzianki” – ktoś, zamiast skręcić w lewo, został skierowany w prawo i myśląc, że będzie na stołówce pierwszy, był ostatni. W niedziele posiłki rozpoczynały się o godzinie 11:00 rano, ale na stołówkę schodziłem dopiero około 12:30, bo bywały wtedy dwa sznycle lub dwa kotlety i podwójna ilość budyniu z sokiem malinowym, tak żeby im nic na kuchni nie zostało.

W okresie naszej służby wypadły Zielone Świątki. Niedługo wcześniej, dowódca plutonu zaprosił kilku naszych towarzyszy, by obejrzeli pokój w browarze „Neuländer – Oscar Kahl”, w którym pierwszy pluton po zakończeniu całego kursu miał świętować swoje pożegnanie. Dowódca powiedział nam, że nawet jeśli nie wrócimy do koszar na capstrzyk, czyli na godzinę 22:00, to on to wszystko załatwi, tak byśmy przez to nie mieli problemów. Około godziny 22:30 minęliśmy nasz posterunek i wtedy okazało się, że nasz dowódca nie raczył poinformować o sprawie starszego sierżanta, nawet jeszcze następnego ranka. W rezultacie czterech kandydatów na podoficerów zostało karnie przydzielonych do służby wartowniczej na sobotę i niedzielę.

Pożegnalny wieczór w kantynie oraz awans na starszego szeregowego zakończył oficjalny okres służby. Kiedy nadszedł 15 lipca, a wraz z nim dzień naszego zwolnienia ze służby, przebraliśmy się w cywilne ubrania i jako świeżo upieczeni rezerwiści poszliśmy do miasta razem z naszymi laskami (tzw. laska rezerwisty), ozdobionymi kolorowymi wstążkami. Przemaszerowaliśmy gęsiego przez restaurację Glemnitz, zatrzymując się przy ladzie na sznapsa. Marsz był następnie kontynuowany do dworca kolejowego, gdzie rezerwiści, którzy byli z Nysy, pożegnali swoich mieszkających daleko towarzyszy.

Te osiem tygodni w Weidenschäle było wyczerpujące, ale jednocześnie był to wspaniały czas, który miło wspominam. Wydarzyło się wtedy jeszcze wiele nieprzyjemnych i pięknych rzeczy, których tutaj nie wymienię. Ale wiadomo, że tam, gdzie jest światło, zawsze jest też cień. Po 10 latach od tamtego czasu spotkałem jednego z moich kolegów, z którym byłem w tych koszarach i to w tej samej izbie. Został radcą rządowym w mieście Stade w Dolnej Saksonii. Wielu innych z pewnością zostało powołanych do armii. Ci, którzy przeżyli, nigdy nie zapomną swojej pierwszej służby wojskowej w twierdzy i mieście biskupim – Nysie.”


Opracowanie i tłumaczenie: Rafał Błaszczyk
_________________
Zapraszam do: Muzeum w Nysie // Neisser Kultur- und Heimatbund e.V.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

phpBB by przemo  
Strona wygenerowana w 1,425 sekundy. Zapytań do SQL: 10